W banku Pekao SA "wyprano" 2,5 mln zł
W środę Generalny Inspektor Informacji Finansowej (GIIF)Ireneusz Wilk złożył w prokuraturze w Warszawie
doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez kierowniczkę jednej z filii banku Pekao SA. Postawiono jej zarzut "wyprania" 2,5 mln zł.
To pierwsza tego typu sprawa w polskim systemie finansowym, gdzie głównym zarzutem jest pranie brudnych pieniędzy. Wcześniej takie zarzuty stawiano jako dodatkowe, jednak do tej pory nikogo nie skazano za to przestępstwo.
W tej sprawie podejrzani przyznali się do winy - mówił w środę podczas konferencji prasowej Marek Biernacki, szef MSWiA. Oprócz Anny D. zarzut prania brudnych pieniędzy postawiono również księgowej jednej z firm - prokuratura nie ujawniła, której.
"Mechanizm piorący" polegał na przelewaniu z tej firmy do filii banku, której szefowała Anna D., pieniędzy pochodzących z przestępstw finansowych (takich jak np. niezgłaszanie do opodatkowania). W banku pieniądze były "prane" w różnych operacjach finansowych i wychodziły z niego jako pochodzące z legalnego źródła.
Prokuratura wniosła o aresztowanie zatrzymanych kobiet. Sąd jednak zadecydował o dozorze policyjnym i zakazie opuszczania kraju.
Wilk ujawnił, że do prokuratur w Polsce złożył już kilkanaście doniesień o przestępstwie. Dodał, że tylko w 37 sprawach, które rozpracowuje GIIF, może chodzić o wypranie ok. 685 mln zł.
Za pranie brudnych pieniędzy grozi w Polsce do 8 lat więzienia. (mw)