W Atlancie, w wyniku pożaru, zawalił się odcinek autostrady
W amerykańskim mieście Atlanta zawaliła się podwyższona cześć autostrady, pod którą wybuchł pożar - poinformowało CNN. W mieście, w wyniku zdarzenia, powstały olbrzymie korki.
Strażacy przez kilka godzin próbowali ugasić gigantyczny pożar, który wybuchł pod autostradą znajdującą się w północno-zachodniej części miasta. Jednak z powodu wysokiej temperatury konstrukcja zawaliła się. Władze miasta poinformowały, że pięć pasów prowadzących w obydwu kierunkach wyłączono z ruchu.
Do zdarzenia doszło około godziny 6.00 popołudniu czasu mejscowego, czyli w godzinach szczytu. Autostradą I-85, która na jednym z odcinków uległa zniszczeniu, każdego dnia przejeżdża około 250 tys. pojazdów. Służby, w celu rozładowania ruchu, kierują samochody na drogi objazdowe, mimo to w północno-zachodniej części miasta powstały olbrzymie korki.
Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane, w wyniuku zdarzenia - do czasu powstania tej informacji - nikt nie ucierpiał.