W Atenach zawrzało. "To cyrk. Kpina dla Ukrainy i Grecji
Berlin porozumiał się z Atenami w sprawie wymiany uzbrojenia dzięki, której Ukraina dostanie greckie bojowe wozy piechoty BMP-1. Były grecki minister, który chce pozostać anonimowy, skomentował porozumienie dla niemieckiego dziennika "Bild". - To cyrk. Kpina dla Ukrainy i Grecji. Nie ma żadnego powodu, dla którego to się stało - ocenił.
03.06.2022 11:13
Decyzja o wymianie uzbrojenia wywołała gorącą dyskusję w Grecji. Politycy i wojskowi stawiają teraz poważne pytania i oczekują na nie odpowiedzi rządu Kiriakosa Mitsotakisa. Władze unikają jednak komentarza i nie decydują się na wzięcie udziału w debacie na ten temat.
W środę resort obrony Grecji przekazał, że ministrowie Nikolaos Panajotopulos i Christine Lambrecht rozmawiali na temat wymiany.
Za przekazanie Ukrainie swoich bojowych wozów pancernych radzieckiej produkcji BMP-1, Ateny mają otrzymać w zamian niemieckie Mardery. - Dajemy Ukrainie stare wozy i amunicję, a dostajemy mniej starej amunicji i żadnej amunicji - stwierdził grecki polityk. Były minister pyta jednocześnie: Dlaczego Niemcy nie wyślą Marderów bezpośrednio do Kijowa? Polityk ma od razu gotową odpowiedź. - Scholz miał wątpliwości, dotyczące pomocy Ukrainie, ale nie chce się do tego otwarcie przyznać - stwierdził.
"Kto za to zapłaci?"
"Bild" poprosił o komentarz także greckiego eksperta wojskowego Christosa Kapoutsisa. - Nasze wozy są stare, ale używamy ich. Stanowią one uzupełnienie naszej obrony na wyspach Morza Egejskiego. Teraz będzie trzeba przeszkolić żołnierzy, żeby nauczyć ich obsługi nowego sprzętu. Będziemy potrzebować także nowej amunicji. Kto za to zapłaci?- pyta.
- Nie jestem pewien, czy Ukraińcy będą zadowoleni z tych dostaw. To nie jest to czego w tym momencie potrzebują - dodaje Kapoutsis.
Zobacz też: "Przełom w wojnie". Generał nie ma wątpliwości