W Amarze wciąż niespokojnie
Kilkudziesięciu manifestantów w mieście
Amara na południowym wschodzie Iraku obrzuciło kamieniami brytyjskich żołnierzy. Dzień wcześniej odbyła się tam
burzliwa demonstracja, podczas której iraccy policjanci i
brytyjscy żołnierze zastrzelili sześciu protestujących bezrobotnych.
Brytyjscy żołnierze, którzy strzegli budynków lokalnych władz i swych własnych kwater, rozpędzili w połowie dnia manifestujących - podał obecny na miejscu korespondent AFP. Tym razem, jak wynika z doniesień, nikt nie ucierpiał.
W sobotę, podczas manifestacji kilkuset mieszkańców Amary, domagających się od władz i sił koalicyjnych zapewnienia im pracy, iracka policja i brytyjscy żołnierze zastrzelili sześciu uczestników demonstracji, a co najmniej jedenastu zranili.
W niedzielę manifestanci domagali się aresztowania tych, którzy w przeddzień strzelali do tłumu. Różni świadkowie podawali sprzeczne przyczyny otwarcie w sobotę ognia do demonstrantów. Niektórzy mówią, że zaczęli strzelać demonstranci, inni twierdzą, że manifestujący rzucali jedynie kamieniami, gdy policja zaczęła do nich strzelać.