"Uważam, że jest to rzeczywiście dobry kompromis. Wszystkie strony odeszły od swoich wcześniejszych pozycji. Dysponujemy obecnie europejskim stanowiskiem, dzięki któremu możemy wpływać na bieg wydarzeń. Stało się jasne: Europa chce użyć swej siły w polityce zagranicznej, aby stworzyć szanse polityce, a wojnę traktować tylko jako środek ostateczny" - powiedział Verheugen we wtorek w wywiadzie dla niemieckiej telewizji publicznej ZDF.
Komisarz przyznał, że poparcie, udzielone przez kraje kandydujące do UE amerykańskiemu stanowisku w konflikcie irackim, wywołało "irytację". "Nie sądzę jednak, by przyszłe kraje członkowskie zamierzały wbić klin między kraje Unii Europejskiej. Chodziło im o wzmocnienie transatlantyckich kontaktów" - uznał Verheugen.
Polska, Czechy i Węgry przyłączyły się do zainicjowanego przez Wielką Brytanię i Hiszpanię apelu, wzywającego Europę do zachowania w konflikcie irackim solidarności z Ameryką. Berlin i Paryż uznały opublikowany w końcu stycznia list ośmiu państw (Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoch, Danii, Portugalii, Polski, Czech i Węgier) za przejaw nielojalności wobec wspólnej europejskiej polityki zagranicznej. (mag)
