Uznali Polaka za zmarłego, a on wciąż oddychał
Artur Palchimowicz być może miałby szansę przeżyć, gdyby pracownicy pogotowia udzielili mu natychmiastowej pomocy. Jednak zamiast ratować 22-letniego mężczyznę, ofiarę wypadku samochodowego, uznali, że nie żyje i nakryli go plastikową płachtą - poinformowała BBC.
Kiedy na miejsce wypadku przybyła policja, jeden z funkcjonariuszy stwierdził, że Palchimowicz - motocyklista, który zderzył się z ciężarówką - nadal oddycha. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Norwich ale niestety nie dało się go uratować.
Rzeczniczka pogotowia poinformowała, że dwaj pracownicy pogotowia, którzy mylnie uznali młodego mężczyznę za martwego, zostali zawieszeni w obowiązkach. A przed ewentualnym powrotem do pracy będą musieli przejść specjalne szkolenie z ratownictwa.
Zdaniem rzeczniczki fatalnym błędem było nie wykonanie ofierze EKG- mimo, że w karetce było podręczne urządzenie do tego typu badania.
Artur Palchimowicz przyjechał do wielkiej Brytanii w 2007 roku i pracował w miejscowości Diss jako specjalista od urządzeń ogrodniczych i rolniczych. Zdaniem naocznych świadków zderzył się z ciężarówka czołowo i nie próbował jej nawet wymijać. Zdaniem znajomych z Diss kilka miesięcy przed wypadkiem przeszedł załamanie nerwowe - informuje telegraph.co.uk.