Uzgodniono umowę o "pomarańczowej koalicji"
Przedstawiciel proprezydenckiej Naszej Ukrainy
Roman Bezsmertny poinformował, że trzy "pomarańczowe
ugrupowania" w ukraińskim parlamencie uzgodniły tekst umowy
koalicyjnej.
21.06.2006 | aktual.: 21.06.2006 14:49
Potwierdziła to Julia Tymoszenko, przewodnicząca bloku politycznego noszącego jej imię. Można powiedzieć, że ten fakt (powołanie koalicji) jest już realny - powiedziała z trybuny Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy. W skład koalicji mającej stworzyć rząd i obsadzić najważniejsze stanowiska w parlamencie wchodzą sojusznicy z czasów "pomarańczowej rewolucji" 2004 roku: Nasza Ukraina, Blok Julii Tymoszenko i Socjalistyczna Partia Ukrainy. Podpisanie umowy koalicyjnej oczekiwane jest w piątek.
Jak podała ukraińska gazeta internetowa "Ukraińska Prawda", powołując się na anonimowe źródło w Naszej Ukrainie, zgodnie z porozumieniem w nowej koalicji Blok Julii Tymoszenko, oprócz stanowiska premiera (Julia Tymoszenko) może otrzymać 10 ministerialnych tek, Nasza Ukraina - 8, a socjaliści - 4.
Przewodniczącym Rady Najwyższej zostanie najprawdopodobniej pełniący obecnie obowiązki premiera, przedstawiciel Naszej Ukrainy - Jurij Jechanurow. Pierwszym wicepremierem będzie przedstawiciel partii socjalistycznej.
Blok Tymoszenko może także otrzymać stanowisko ministra finansów oraz szefa sektora paliwowego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i resort sprawiedliwości obejmą przedstawiciele Naszej Ukrainy. Socjalistyczna Partia Ukrainy wytypuje z kolei ministra transportu i ministra przemysłu.
Rozmowy o powołaniu "pomarańczowej koalicji" trwały od kilku miesięcy. Politycy z Naszej Ukrainy i Bloku Tymoszenko nie mogli się jednak porozumieć, po konflikcie wokół korupcyjnych oskarżeń pod adresem otoczenia Juszczenki i związanym z tym zdymisjonowaniem Tymoszenko ze stanowiska premiera we wrześniu ubiegłego roku.
Przeszkodą były postulaty Tymoszenko, która chciała ponownie stanąć na czele rządu, na co nie godziła się początkowo Nasza Ukraina. Zdaniem komentatorów, przeciwko powrotowi Tymoszenko na urząd premiera występował Juszczenko, który obawiał się ambicji Tymoszenko mogącej zagrozić mu w staraniach o drugą kadencję prezydencką.
Kiedy Juszczenko przyznał w końcu, że może zgodzić się na premierostwo Tymoszenko, okazało się, że lider Socjalistycznej Partii Ukrainy Ołeksandr Moroz nie chce zrezygnować z postulatu oddania stanowiska przewodniczącego parlamentu jego ugrupowaniu.
Wcześniej popierająca Juszczenkę Nasza Ukraina oświadczyła, że to jej przedstawiciel powinien otrzymać stanowisko szefa parlamentu. Nasza Ukraina uważa, że stanowiska w parlamencie i rządzie powinny być dzielone zgodnie z wynikami uzyskanymi przez "pomarańczowe ugrupowania" w marcowych wyborach parlamentarnych.
Największe poparcie uzyskała w nich opozycyjna Partia Regionów Ukrainy (186 miejsc w 450-osobowej Radzie Najwyższej). Na drugim miejscu znalazł się Blok Julii Tymoszenko (129 mandatów). Nasza Ukraina uzyskała 81 mandatów, socjaliści - 33 mandaty, a komuniści - 21 mandatów.
W ubiegły czwartek Nasza Ukraina poinformowała, że wobec braku wyników w rozmowach z blokiem Tymoszenko i socjalistami, zaczyna prowadzić konsultacje z prorosyjską Partią Regionów, na czele której stoi były premier i rywal Juszczenki w ostatnich wyborach prezydenckich Wiktor Janukowycz.
Jarosław Junko