Uzdrowienie zakonnicy uznane za cud do beatyfikacji Papieża
Zakonnica z Francji, której przypadek uzdrowienia z choroby Parkinsona został wybrany jako cud do beatyfikacji Jana Pawła II, po ustąpieniu symptomów choroby powróciła do codziennej aktywności i pracy na oddziale noworodków w szpitalu - powiedział postulator procesu beatyfikacyjnego papieża ksiądz Sławomir Oder.
08.03.2006 | aktual.: 29.03.2006 12:38
Potwierdził nieoficjalne doniesienia o tym, że w połowie marca w jednej z francuskich diecezji rozpocznie pracę specjalny trybunał, który będzie prowadził dochodzenie w sprawie tego cudu, przypisywanego wstawiennictwu Jana Pawła II.
Ksiądz Oder ujawnił, że o tym konkretnym przypadku, który postanowiono wybrać do beatyfikacji, dowiedział się z listu, jaki dostał od przełożonej wspólnoty, w której mieszka siostra. Przypadek ten został opisany w sposób bardzo prosty, powściągliwy, skromny, bez szczególnej emfazy - poinformował ksiądz Oder. Podkreślił, że "ton tego listu, oszczędność słów, same fakty bez jakiejkolwiek oceny, wszystko to wpłynęło także na to, że przypadek ten wydał się wart głębszego zainteresowania". To była relacja pozbawiona euforii, chęci zaistnienia, spokojna, bardzo obiektywna - dodał.
Ksiądz Oder powiedział, że zgodnie z wymaganymi procedurami kanonicznymi poznał zakonnicę, której uzdrowienie będzie przedmiotem prac trybunału. Mogę powiedzieć, że rzeczywiście ton listu odpowiada również charakterowi i atmosferze wspólnoty, w której się znalazłem i w której żyje ta zakonnica - a więc głęboka wiara, radość życia, ogromna miłość do Jana Pawła II - podkreślił ksiądz Oder.
Według jego informacji siostra ta miała okazję spotkać się z Janem Pawłem II podczas audiencji czy też innego masowego spotkania.
Postulator procesu beatyfikacyjnego wyjaśnił, że biskup odpowiedniej diecezji we Francji podejmie decyzję o tym, czy praca trybunału prowadzącego dochodzenie w sprawie cudu będzie jawna czy też utajniona. Jak powiedział ksiądz Oder, już samo ujawnienie kilku informacji na ten temat wywołało tak duże zainteresowanie, że dokłada się wszelkich wysiłków, by tożsamość uzdrowionej zakonnicy nie została ujawniona. W przeciwnym razie - zauważył żartobliwie - potrzebny byłby drugi cud, by uchronić ją przed wszystkimi zainteresowanymi.