Uzbekistan wystąpił z Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym
Przywódcy państw należących do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB) przychylili się do prośby Uzbekistanu o zawieszenie jego członkostwa w tej poradzieckiej strukturze regionalnej.
19.12.2012 | aktual.: 19.12.2012 17:39
Uczynili to podczas szczytu ODKB, który zebrał się w Moskwie, a o ich decyzji poinformował prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka, sprawujący obecnie przewodnictwo w tej organizacji zdominowanej przez Federację Rosyjską. Prezydent Rosji Władimir Putin nie odniósł się do tego posunięcia Uzbekistanu.
Zawieszenie członkostwa w ODKB to de facto wyjście z tej organizacji. Statut ODKB formalnie nie przewiduje jednostronnego wystąpienia z organizacji.
Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym powstała w 1992 roku w Taszkencie, przez co nazywana jest też Układem Taszkenckim. Oprócz Rosji, Białorusi i Uzbekistanu tworzyły ją dotąd Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Armenia.
Uzbekistan już raz - w 1999 roku - opuścił ODKB, przyłączając się do GUAM, organizacji regionalnej, którą utworzyły Gruzja, Ukraina, Azerbejdżan oraz Mołdawia, a która miała stanowić przeciwwagę dla Rosji. W roku 2006 Uzbekistan wrócił do ODKB, ale nie uczestniczył w programach wojskowych organizacji. W 2009 roku odmówił podpisania umowy o utworzeniu w ramach ODKB wspólnych sił szybkiego reagowania.
Rosyjscy analitycy wiążą obecne posunięcie władz w Taszkencie z rozpoczęciem procesu wycofywania się USA oraz ich sojuszników z Afganistanu i z planami utworzenia na terytorium Uzbekistanu amerykańskiej bazy wojskowej. Uzbekistan jest kluczowym partnerem USA i NATO w Azji Środkowej.
Pozostając w ODKB rząd w Taszkencie musiałby uzgodnić z pozostałymi członkami organizacji utworzenie na terytorium kraju obcej bazy wojskowej. W grudniu 2011 roku na szczycie ODKB w Moskwie postanowiono bowiem, że bazy wojskowe państw trzecich na terytorium krajów organizacji mogą być rozmieszczane tylko za zgodą wszystkich stron paktu.
Zdaniem rosyjskich ekspertów decyzja Taszkentu silnie uderza w starania Rosji o uczynienie z ODKB partnera dla NATO i w snute przez Putina plany zbudowania Unii Eurazjatyckiej na obszarze byłego ZSRR.
Z ideą utworzenia Unii Eurazjatyckiej Putin wystąpił w październiku zeszłego roku na łamach dziennika "Izwiestija". Zachwalał tam model ponadnarodowego zjednoczenia, które - jak podkreślał - będzie jednym z biegunów współczesnego świata. Jednocześnie zaprzeczał, jakoby dążył do wskrzeszenia dawnego Związku Radzieckiego.
Rosja wielokrotnie podejmowała próby integracji dawnych republik ZSRR po jego rozpadzie w 1991 roku. Utworzone przez nią sojusze polityczne, gospodarcze lub wojskowe - Wspólnota Niepodległych Państw (WNP), Związek Białorusi i Rosji (ZBiR), Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza (ros. EwrAzES) czy Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym - istnieją głównie na papierze.
Równolegle ze szczytem ODKB w Moskwie w środę odbyły się spotkania prezydentów krajów tworzących EwrAzES (Rosja, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan) oraz Unię Celną (Rosja, Białoruś i Kazachstan).