Uwięziony w wieżowcu
Mirek ma 16 lat. Choruje od dziecka. Porusza się na wózku. Choć potrafi zrobić kilka kroków, nie jest w stanie samodzielnie zejść ze schodów. Jego mama Krystyna Piotrowska od kilku lat walczy z samowolą budowlaną: zamurowanie przejścia ewakuacyjnego uwięziło chłopca w mieszkaniu na 9. piętrze wieżowca przy ul. Oleskiej!
- Dla syna całym światem jest balkon. A powinien wychodzić na spacery, do lekarza, korzystać z pomocy rehabilitanta - żali się Krystyna Piotrowska. - Wysyłam pisma do spółdzielni, do inspektoratu nadzoru budowlanego, nawet do rzecznika praw obywatelskich. Bezskutecznie... Piotrowscy mieszkają przy ul. Oleskiej od 1984 r. Najpierw problemów nie było - Mirek był mały, nie ważył tyle co dziś (ok. 100 kg wraz z wózkiem - red.), a i wyjazd z budynku nie stanowił przeszkody. Z dziewiątego piętra na dół windą, potem wyjściem ewakuacyjnym z kilkoma schodami na podwórko. Do czasu.
Wyjście to katorga
Pod koniec lat 80. sąsiadka z parteru, wówczas zatrudniona w spółdzielni, do której należy blok, zagrodziła przejście ewakuacyjne, zyskując dodatkowy pokój. Dla Piotrowskich skończyło się zaś spokojne życie.
- Pozostało nam targać Mirka na wózku po schodach do wyjścia od strony ulicy. To katorga! Wózek jest ciężki, a Mirek nie potrafi się w nim utrzymać. Zdarzało się, że wypadał. Ja też nieraz przewracałam się pod tym ciężarem. W końcu przestaliśmy wychodzić. Moje dziecko jest uwięzione w wieżowcu! - Krystyna Piotrowska nie potrafi mówić o tym spokojnie...
Jednak samowola
Matka chłopca wysłała już dziesiątki pism, skarg i zażaleń. Spółdzielnia (zmieniła się już jej nazwa i władze) niby reagowała - Rzecznikowi Praw Obywatelskich odpisała, że dołoży starań, by zmienić stan rzeczy, lecz przejście pozostało zamurowane. Wreszcie, pod koniec ubiegłego roku, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego ustalił, że zamurowanie przejścia to samowola, a wykonawcą i inwestorem robót, na które nie było pozwolenia jest Maria P., sąsiadka z parteru. W lutym br. inspektorat wydał orzeczenie, nakazujące kobiecie sporządzenie tzw. dokumentacji powykonawczej z orzeczeniem technicznym. To niezbędne, by doprowadzić samowolnie wykonane roboty do stanu zgodnego z prawem - więc de facto zalegalizować budowlaną samowolę. Decyzja nie nakazywała jednak przywrócenia przejścia awaryjnego. Maria P. odwołała się do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, ale ten utrzymał w mocy decyzję PINB, przedłużając jedynie termin dostarczenia dokumentacji do końca października.
Płaci za samowolę
Spółdzielnia Mieszkaniowa „Chemik” (tak wówczas się nazywała) wyraziła zgodę na powiększenie lokalu na parterze kosztem klatki schodowej i wyjścia ewakuacyjnego. Trudno ustalić, czy jej władze wiedziały o samowoli, czy skrupulatnie sprawdziły dokumentację i czy wymagały okazania pozwolenia na budowę, bo spółdzielnią kieruje już inna ekipa. Wiadomo natomiast, że Maria P., niegdyś dozorczyni, płaci większy czynsz z tytułu powiększenia lokalu...
- Ta pani już nie jest dozorczynią. Spółdzielnia pozwoliła na zamurowanie fragmentu klatki schodowej, bo odbieraliśmy sygnały, że to przejście nikomu nie służy - wyjaśnia Stanisław Kowalczyk, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jana III Sobieskiego (obecna nazwa dawnego „Chemika”). - Sprawy zaszły za daleko. To nie jest zgodne z prawem budowlanym. Nadzór budowlany wszczął postępowanie i trzeba poczekać na rozstrzygnięcie. Współczuję pani Piotrowskiej. Próbowaliśmy coś dla niej zrobić, ale udało się jedynie wylać betonowy zjazd tuż przy samym wyjściu.
Prezes Kowalczyk nie odpowiedział jednak na pytanie, dlaczego spółdzielnia usankcjonowała samowolę, czego dowodem jest choćby pobieranie wyższego czynszu za powiększony lokal.
Zamalowali...
- Oni to wszystko trzymają w tajemnicy! Kilka lat temu ekipa remontowa ocieplała budynek. Ominęli miejsce, gdzie powinno być wyjście na podwórze. Robotnicy powiedzieli mi, że na planach to jest w dalszym ciągu wyjście ewakuacyjne! Kiedy powiedziałam o tym w spółdzielni, po kilku dniach wysłali fachowca, by zamalował ten fragment. Żeby się nie wyróżniał - Krystyna Piotrowska najwięcej żalu ma do spółdzielni. - To bezprawie! A najbardziej pokrzywdzony jest mój syn!
Co to jest samowola budowlana?
Zgodnie z art. 28 prawa budowlanego, roboty budowlane można rozpocząć jedynie na podstawie ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę. Prowadzenie bądź wykonywanie prac bez tego dokumentu jest samowolą budowlaną - działaniem bezprawnym, dokonywanym na wyłączne ryzyko inwestora. Naczelny Sąd Administracyjny wyraził pogląd, że aspekty społeczne i trudna sytuacja rodzinna nie mogą sankcjonować działania niezgodnego z prawem.
Elżbieta Guzowska