Uwaga na piranie w... Wiśle!
Jak się ma pecha, to w rzece Wiśle można stracić palce. To wcale nie żarty! Na dobre zadomowiły się krwiożercze piranie - alarmuje "Fakt".
Najczęściej można je spotkać w miastach, przy kanałach z ciepłą wodą- tłumaczy Antoni Gucwiński, wieloletni dyrektor wrocławskiego zoo. Są bardzo wytrzymałe. I bez kłopotu mogą przepłynąć nawet spod Krakowa do Warszawy. Zawsze szukają miejsc, gdzie panuje wysoka temperatura. Dlatego najczęściej można je spotkać w miastach, przy kanałach z ciepłą wodą - opowiada.
"Fakt" przytacza przypadek dwóch wędkarzy z Niepołomic. Nagle wędką szarpnęło. Walka z agresywna bestią była krótka, ale zacięta. To była pirania! Miała 23 cm i ważyła 32 dag. Dobrze, że nam nic nie zrobiła– opowiadają wstrząśnięci wędkarze.
Nawet podczas sielskiego odpoczynku nad wodą trzeba mieć oczy dookoła głowy. Bestie mogą czaić się wszędzie - ostrzega dziennik.