Utrudnienia na trasie do Zakopanego potrwają nawet do rana
Kolejarze wznowili w południe ruch
kolejowy między Suchą Beskidzką a Jordanowem i Zakopanem. Obecnie
składy są ciągnięte przez lokomotywy spalinowe.
01.02.2004 | aktual.: 01.02.2004 13:35
Dyspozytor Zakładu Linii Kolejowych PKP w Nowym Sączu Józef Kuzera poinformował, że ruch pociągów elektrycznych zostanie przywrócony w poniedziałek nad ranem. Dopiero w nocy, gdy natężenie ruchu będzie mniejsze brygady techniczne przystąpią do pracy. Naprawa uszkodzonej sieci potrwa ok. 5-6 godzin.
Wcześniej przedstawiciel kolei z Nowego Sącza, dyrektor Henryk Gil poinformował, że utrudnienia w ruchu kolejowym na trasie Sucha Beskidzka-Jordanów (Małopolska) po nocnym zderzeniu pociągu z ciężarówką mogą potrwać nawet do rana w poniedziałek.
"Teraz chcemy przede wszystkim przywrócić ruch. Składy będą ciągnięte przez lokomotywy spalinowe, które ruszą być może już koło południa. Nad przywróceniem kursów pociągów elektrycznych będziemy myśleć później. Być może zaczną kursować dopiero w poniedziałek rano" - powiedział Gil.
Dodał, że szlak jest już drożny. Wyjaśnił jednak, że aby przywrócić ruch elektrowozów trzeba jeszcze ustawić dwa słupy trakcyjne, które zostały zniszczone przez pnie drzew, jakie spadły z przyczepy ciężarówki w momencie zderzenia z pociągiem.
Przedstawiciel kolei wyjaśnił, że pociągi, które już kursowały w rejonie wypadku były składami technicznymi.
Wypadek, jaki wydarzył się na niestrzeżonym przejeździe w Osielcu wywołał spore opóźnienia w ruchu w kierunku Zakopanego. Niektóre pociągi notowały nawet trzygodzinne opóźnienia. Po rozpoczęciu kursowania "spalinówek", sytuacja powinna wracać do normy. Przepięcie składu elektrowozu do lokomotywy spalinowej trwa zaledwie kilka minut.