PolskaUsuwanie awarii po wichurach i śnieżycach

Usuwanie awarii po wichurach i śnieżycach

W sobotę w wielu rejonach kraju przez cały
dzień trwało usuwanie awarii sieci energetycznych po piątkowych
śnieżycach i wichurach. Poprawiła się sytuacja na drogach
Lubelszczyzny, gorzej w porównaniu z wcześniejszą sytuacją, było
na Dolnym Śląsku.

Usuwanie awarii po wichurach i śnieżycach
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Polak

20.11.2004 | aktual.: 20.11.2004 20:53

W niektórych miejscach uszkodzeń sieci energetycznych było na tyle dużo, że będą mogły one być w całości usunięte dopiero w niedzielę.

W Lubelskiem pozbawionych prądu było w sobotę jeszcze około 20 tys. gospodarstw. Wszystkie ekipy, jakie tylko mogli zmobilizować energetycy, pracują przy naprawianiu zerwanych linii - zapewnił Janusz Dajewski dyspozytor Zakładów Energetycznych Lubzel w Lublinie. Według niego, naprawa większości uszkodzeń zakończy się w niedzielę.

Także dopiero w niedzielę mogą być usunięte wszystkie szkody powstałe w wyniku nawałnicy w Wielkopolsce. W wyniku piątkowej wichury prąd straciły tam tysiące gospodarstw.

Bez prądu było nadal kilkadziesiąt miejscowości w woj. świętokrzyskim, najwięcej w rejonie Końskich. Energetycy mieli pracowali całą noc, aby usunąć awarie.

Awarie energetyczne usuwano także m.in. na Śląsku i w Małopolsce.

Sytuacja na drogach była zróżnicowana. Na Lubelszczyźnie poprawiła się w ciągu dnia, w porównaniu z przedpołudniem. Wieczorem wszystkie drogi główne były przejezdne, choć - jak ostrzegała policja - nadal było ślisko.

Drogowcy oswobodzili zakopane w śniegu TIR-y, jakie rano blokowały drogę krajową nr 48 Moszczanka-Kock i utrudniały przejazd drogą nr 17 Warszawa-Lublin między Garbowem a Jastkowem. Jak podała Renata Laszczka-Rusek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, nawierzchnie głównych tras po południu były czarne, choć zalegało jeszcze na nich błoto pośniegowe.

Pogarszała się sytuacja na drogach Dolnego Śląska. W regionie zaczął padać śnieg. Na drogach zalegało wieczorem błoto pośniegowe i miejscami było ślisko. Utrudnienia występowały zwłaszcza w górskich częściach regionu w okolicach Jeleniej Góry i Walimia. Kierowcy musieli uważać zwłaszcza na oblodzenie. Zalecano tam zakładanie łańcuchów na koła samochodowe.

Wszystkie drogi w województwie świętokrzyskim były w sobotę wieczorem przejezdne, ale w każdej chwili mogło dojść do zablokowania którejś trasy przez ciężarówkę. Tiry, mające trudności z podjazdem pod wzniesienia, wielokrotnie od piątku tarasowały bowiem drogi, szczególnie krajową "siódemkę" Warszawa- Kraków.

Przejezdne, choć lokalnie śliskie, były w sobotę drogi główne na terenie województw wielkopolskiego i śląskiego. Również w Małopolsce główne drogi były przejezdne. Nie było już większych utrudnień na drogach Opolszczyzny.

Przed godz. 17.00 policja odblokowała drogę krajową nr 7 Warszawa- Gdańsk w Warmińsko-Mazurskiem. Trzy godziny wcześniej, w okolicy miejscowości Rychnów, samochód osobowy uderzył w auto stojące na przeciwległym pasie ruchu. Ranne zostały cztery osoby.

Policja poinformowała w sobotę o odnalezieniu zwłok dwóch mężczyzn, którzy zmarli na skutek wyziębienia organizmu. W miejscowości Witoszyce, w powiecie przemyskim (Podkarpackie) na polu znaleziono zwłoki mężczyzny w wieku ok. 60 lat, a w Rybniku w woj. śląskim znaleziono ciało 50-letniego mężczyzny.

Rano odnalazła się 12-letnia dziewczynka z Sołtykowa w powiecie radomskim, która zaginęła w piątek po wyjściu ze szkoły. Zagubiła się w śnieżycy i całą noc błąkała się po lesie. W sobotę dotarła do Makowca, gdzie zapukała do pierwszego napotkanego domu - poinformowała policja.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)