Ustka świętuje nadanie praw miejskich przez Hitlera
Władze nadmorskiej Ustki ominęły świętowanie rocznicy wyrzucenia z miasta przez wojska radzieckie Niemców, dającego początek przyłączenia tej ziemi do Polski. Za to zorganizowały fetę z okazji 70. rocznicy przyznania praw miejskich przez Adolfa Hitlera - ubolewa "Trybuna".
23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 09:29
Gazeta pisze, że z wielką pompą świętujemy wszystkie klęski, narodowe tragedie. Tymczasem 60. rocznica - narodowy sukces, jakim było oparcie zachodniej granicy Polski na Odrze, przyłączenie Opolszczyzny, Pomorza Zachodniego oraz Warmii i Mazur - pozostaje prawie bez echa.
Polska bez Ziem Odzyskanych byłaby karłowata, bardzo daleko od Europy. W 1939 r. od przemysłowego serca Polski - Katowic do granicy niemieckiej było 10 km, od Częstochowy - 30 km, Gdyni - 18 km. Oto miara tego, co się dokonało - powiedział "Trybunie" gen. Wojciech Jaruzelski.
Gazeta przypomina, że granicę zachodnią nowej Polski, opartą na Odrze, zaproponował w grudniu 1941 r. Józef Stalin. Jego propozycje zgodne były z poglądami Naczelnego Wodza i premiera RP gen. Władysława Sikorskiego, który uważał, że tamte ziemie, wraz z Prusami Wschodnimi, Opolszczyzną i Pomorzem, powinny przypaść Polsce.
Taką wizję Sikorski przedstawił prezydentowi USA Franklinowi Rooseveltowi podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych na przełomie 1942 i 1943 r. Amerykańska prasa zareagowała na to oskarżeniami o szerzenie "polskiego imperializmu i nacjonalizmu".
Także Brytyjczycy wymijająco odpowiadali na polskie propozycje uzyskania gwarancji dla planowanych zdobyczy na zachodzie. Dopiero na konferencji teherańskiej pod koniec 1943 r. z inicjatywy Stalina alianci wyrazili wstępną zgodę na oparcie naszej granicy zachodniej na Odrze, choć pod wpływem Winstona Churchilla przyjęto zapis, iż "ostateczne wytyczenie granic wymaga dokładnych studiów i w niektórych punktach ewentualnego przesiedlenia ludności".(PAP)
Więcej: Trybuna - Ziemia odzyskana