Ustalono tożsamość nożownika z Finlandii. Zaniżył swój wiek, by otrzymać azyl
- Nożownik z Turku przekazał fińskim urzędnikom nieprawdziwe dane dotyczące swojej tożsamości. Faktyczne nazwisko i wiek Marokańczyka zostały ustalone dzięki współpracy sił bezpieczeństwa innych krajów - poinformowała w niedzielę fińska policja kryminalna.
Policja nie ujawniła prawdziwego nazwiska nożownika, który 18 sierpnia dopuścił się ataku w Turku. W zdarzeniu tym zginęły dwie osoby. Funkcjonariusze zasłaniają się prowadzonym śledztwem. Poinformowała jednak, że mężczyzna jest starszy - urodził się w 1994, a nie w 1998 roku, jak wcześniej uważano.
Mężczyzna, ubiegając się o azyl podał fińskim urzędnikom fałszywe dane. Twierdził, że nazywa się Abderrahman Meszka i jest niepełnoletni. W niedzielnym komunikacie policja poinformowała, że nożownik zgodził się odpowiadać na pytania przesłuchujących go osób.
Dwie osoby zatrzymane przez policję 23 sierpnia, które były podejrzane o udział w przeprowadzonym ataku, zostały wypuszczone na wolność - jedna w czwartek, druga w sobotę. W areszcie pozostaje trzech innych Marokańczyków ujętych w trakcie policyjnej obławy przeprowadzonej bezpośrednio po ataku nożownika. Są podejrzewani o udział w morderstwie o podłożu terrorystycznym i próby dokonania zabójstwa. Zarzuty wobec nich są zróżnicowane, a okoliczności wciąż badane.
Zajmująca się sprawą oficer policji Crista Granroth poinformowała w rozmowie z dziennikiem "Helsingin Sanomat", że tożsamość wszystkich podejrzanych została także potwierdzona.
Główny podejrzany o napaść z nożem przyznał się do popełnionych zbrodni na początku tygodnia. Obecnie przebywa w szpitalu więziennym, w związku z postrzeleniem przez policjantów chwilę po ataku. Pozostali podejrzani zaprzeczyli, aby popełnili przestępstwa.
W kilka dni po ataku w Turku fińskie media informowały, że nożownik przed przyjazdem do Finlandii w 2016 roku przebywał w Niemczech i był notowany przez niemiecką policję. Znanych niemieckim służbom.
Nożownik z Turku ubiegał się w Finlandii o azyl, ale pod koniec 2016 roku dostał odmowną decyzję. Do czasu ataku przebywał w ośrodku dla uchodźców w jednej z dzielnic w Turku, czekając na rozpatrzenie odwołania. Fińskie media, powołując się na źródła policyjne, podały także, że już na początku roku, fińskie służby otrzymały wskazówki od pewnego cudzoziemca z Turku, że Marokańczyk uległ radykalizacji.
źródło: polsat news