PolskaUstalenie przyczyn katastrofy - nie teraz

Ustalenie przyczyn katastrofy - nie teraz

Ustalenie przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem nie nastąpi w najbliższym czasie - poinformował na konferencji prasowej Prokurator Generalny Andrzej Seremet. Zaapelował o wstrzemięźliwość w stawianiu hipotez dotyczących możliwych przyczyn tragedii. Zapewnił też, że wyjaśnienie okoliczności wypadku jest dla wszystkich priorytetem i że spotkał się z życzliwością i wolą współpracy ze strony rosyjskich śledczych.

Ustalenie przyczyn katastrofy - nie teraz
Źródło zdjęć: © AFP

20.04.2010 | aktual.: 20.04.2010 15:46

Seremet przypomniał, że "gospodarzem" śledztwa jest rosyjska prokuratura i to w jej dyspozycji są wszelkie dowody rzeczowe. - Po stronie Rosji jest życzliwość i wola współpracy - zapewnił.

- Wyjaśnianiem tragedii zajmują się prokuratury obu państw. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi własne śledztwo. Prokuratura ta wystąpiła już do Rosji o "wszystkie istotne dowody" zabezpieczone przez stronę rosyjską - poinformował Seremet.

Przedstawiciel prokuratury wojskowej dodał, że strona rosyjska w żaden sposób nie utrudniała polskim śledczym dostępu do miejsca katastrofy i zrobiła wszystko, aby pomóc wyjaśnić okoliczności tragicznego zdarzenia. Prokuratura rosyjska ma stopniowo przekazywać stronie polskiej materiały dotyczące katastrofy.

- Mimo że braliśmy udział w czynnościach procesowych w Smoleńsku, to stanowią one dowody w postępowaniu karnym prowadzonym przez stronę rosyjską i bez jej zgody nie możemy upubliczniać treści dowodów - powiedział szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg.

Szeląg podkreślił, iż w toku prowadzonych czynności strona rosyjska udostępniła polskim prokuratorom materiały sprawy, umożliwiła udział w przesłuchaniu świadków - personelu odpowiedzialnego za kierowanie lotami oraz naocznego świadka katastrofy. - Co więcej umożliwiono nam zadawanie konkretnych pytań - zaznaczył Szeląg.

Wojskowy prokurator okręgowy dodał, że ze strony polskiej w Smoleńsku pracowało łącznie czterech prokuratorów wojskowych, pięciu funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej i trzech funkcjonariuszy ABW.

Jak poinformowała polska prokuratura, zabezpieczono już dokumentację i nośniki informacji dotyczące lotu rządowego Tu-154. Część czynności procesowych - między innymi zabezpieczenie materiału porównawczego - powierzyli Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i żandarmerii wojskowej.

- Na obecnym etapie brane są pod uwagę wszystkie założone wersje przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem: żadna z nich nie jest ani dominująca, ani też żadna nie jest odrzucana - podał płk Zbigniew Drozdowski z komisji badania wypadków lotniczych MON.

Wiceszef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ryszard Filipowicz powiedział, że w ramach śledztwa w Polsce przesłuchano dotychczas blisko 50 osób, w tym lotników z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, członków załóg samolotów, które wcześniej lądowały w Smoleńsku, oraz oficerów BOR.

- Specjalna komisja powołana przez ministra obrony sporządzi protokół końcowy, nie będzie w nim jednak rozstrzygnięć co do winy jakiejkolwiek osoby, a jedynie ustalenia przyczyn i okoliczności zdarzenia. Dopiero prokuratorzy prowadzący śledztwo będą mogli wskazać na ewentualną odpowiedzialność konkretnej osoby lub osób za tragedię - wyjaśnił Prokurator Generalny Andrzej Seremet. Podkreślił, że śledztwo jest bardzo skomplikowane, dlatego jego wyjaśnienia należy się spodziewać znacznie później, niż się tego powszechnie oczekuje.

Na pytanie o doniesienia prasowe dotyczące rzekomej wymiany oświetlenia na lotnisku pod Smoleńskiem dokonanej przez Rosjan zaraz po katastrofie, przedstawiciel prokuratury wojskowej odpowiedział, że nie posiada na ten temat żadnych informacji.

Prokurator Generalny poinformował, że wszystkie szczątki rozbitego samolotu i czarne skrzynki zostaną przesłane do Polski. Jeszcze we wtorek Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystosuje do Rosjan wniosek o przekazanie wstępnej analizy zawartości czarnych skrzynek. Jeśli nie zaszkodzi to postępowaniu, przebadane treści zostaną upublicznione.

Pułkownik Filipowicz oświadczył, że śledczy wydadzą rodzinom ofiar katastrofy pod Smoleńskiem przedmioty, znalezione przy ich bliskich najszybciej, jak to możliwe. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy to się stanie.

Wszystkie pozostałe 21 ciał zostały już odnalezione - poinformowano na konferencji. Nie ma jednak pewności, czy na miejscu katastrofy nie zostaną znalezione kolejne szczątki biologiczne. Problemem jest również ich prawidłowa identyfikacja - dodano.

W katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia zginęła Para Prezydencka oraz kilkadziesiąt najważniejszych osób w kraju. Na pokładzie rządowego Tu-154 było 96 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (334)