USA zaostrzają przepisy. Przez wpis w internecie możesz nie dostać wizy
Otrzymanie amerykańskiej wizy będzie jeszcze trudniejsze. Wjazd do USA mogą zablokować nieprzemyślane wpisy w mediach społecznościowych i podróże, które urzędnikom konsularnym wydadzą się podejrzane. Nowe przepisy mają pomóc w walce z terrorem.
Donald Trump wielokrotnie obiecywał uszczelnienie granic USA, a walkę z terroryzmem uważa jedno z najważniejszych zadań swojej administracji. Nowy formularz wizowy obowiązujący na całym świecie ma utrudnić przedostanie się do Stanów Zjednoczonych ludzi, którzy stanowią potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Jednym z nowych rozwiązań jest obowiązek podania danych kont w mediach społecznościowych, czyli ujawnienie profili używanych w okresie pięciu lat poprzedzającym złożenie wniosku. Urzędnicy konsularni wymagać będą także podania numerów telefonów komórkowych i adresów poczty elektronicznej.
Podczas pobytu w Brukseli Donald Trump podkreślał, że walka z terrorem jest jednym z jego najważniejszych zadań
Człowiek starający się o amerykańską wizę będzie musiał znać dane swoich wcześniejszych paszportów i szczegółowo opisać, co robił w ciągu ostatnich piętnastu lat. Oznacza to konieczność ujawnienia wcześniejszych adresów zamieszkania, miejsc pracy i celów podróży.
Według Departamentu Stanu, tak szczegółowe informacje nie zawsze będą wymagane. Urzędnik konsularny podejmie decyzję, czy chce bardziej szczegółowo "prześwietlić” cudzoziemca wybierającego się do USA w ramach zwalczania terroryzmu i innych zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju.
Uszczelnienie granic kraju i zwiększenie bezpieczeństwa należy do głównych celów administracji Donalda Trumpa. Wkrótce po objęciu władzy usiłował ograniczyć prawo wjazdu do USA podróżnych z krajów muzułmańskich. Rozporządzenia Trumpa zostały zablokowane przez sąd, które uznały takie rozwiązania za dyskryminujące.
Nowy formularz nie jest obowiązkowy, a cudzoziemiec ubiegający się o wizę amerykańską będzie mógł odmówić podania oczekiwanych informacji. Brak danych może jednak opóźnić rozpatrzenie wniosku lub doprowadzić do jego odrzucenia.
Zdaniem krytyków to niepotrzebne utrudnianie życia
Krytycy tego rozwiązania twierdzą, że władze niepotrzebnie komplikują procedurę wizową. Nie każdy musi też pamiętać wszystkie swoje konta w mediach społecznościowych czy adresy e-mail. Wielu internautom zdarza się publikować nieprzemyślane czy kontrowersyjne wpisy, które mogą zaniepokoić urzędników i spowodować odrzucenie wniosku.
Ludzie, którzy mają coś do ukrycia lub działają we wrogich organizacjach będą potrafili się ukryć, a ci wartościowi, na których USA powinno zależeć, czyli zagraniczni studenci i pracownicy naukowi, mogą nie chcieć przyjeżdżać do kraju.
Zdaniem pochodzącego z Iranu adwokata z San-Francisco Babaka Yousefzadeha nowe przepisy dają urzędnikom konsularnym nadmierne możliwości samodzielnego przyznawania lub blokowania prawa wjazdu do kraju, który już teraz ma jedne z najostrzejszych regulacji wizowych na świecie.