USA wysyłają lotniskowiec do Zatoki Perskiej. "Iran jednym z zagrożeń"

Sekretarz obrony USA Leon Panetta przemawiając na pokładzie superlotniskowca USS Stennis w jego macierzystym porcie w Seattle, powiedział załodze, że będą wkrótce potrzebni na Bliskim Wschodzie. - Oczywiście Iran jest jednym z zagrożeń - oświadczył Panetta dodając, że również niepokój budzi sytuacja w Syrii.

Reuters przypomina, że "Stennis" opuścił Zatokę Perską w styczniu tego roku. Jeden z irańskich generałów Ataollah Salehi zagroził wtedy akcją odwetową w przypadku, gdyby okręt powrócił, stwierdzając, że Iran "nie ma w zwyczaju ostrzegać drugi raz".

Lotniskowiec dołączy do stacjonującej w Bahrajnie amerykańskiej V Floty. Obecnie w jej ramach stacjonuje inny lotniskowiec - USS Enterprise. Jednak niedługo opuści on region udając się w swą ostatnią podróż, ponieważ ma zostać wycofany ze służby po ponad 50-letniej karierze w U.S. Navy (jest to aktualnie najstarszy amerykański lotniskowiec w czynnej służbie).

Waszyngton utrzymuje silną obecność wojskową na Bliskim Wschodzie, skąd pochodzi znaczna część eksportowanej przez USA ropy naftowej. W ostatnich latach obawy budzi program nuklearny Iranu - Zachód zarzuca Teheranowi, że dąży do budowy bomby atomowej, ten zapewnia, że program ma służyć jedynie celom cywilnym.

W razie awantury na Bliskim Wschodzie Iran może zablokować strategiczną Cieśninę Ormuz, przez którą przepływa 35% światowego morskiego transportu ropy naftowej. Wywindowałoby to ceny tego surowca do niebotycznych poziomów, sprowadzając światową gospodarkę na skraj katastrofy. A do tego Amerykanie z pewnością nie dopuszczą.

USS Stennis to lotniskowiec o napędzie atomowym typu Nimitz. Do służby wszedł w 1995 roku. Stacjonuje na nim 90 samolotów i śmigłowców. Załoga tego małego pływającego miasta liczy przeszło 5600 osób.