USA wydalają irackich dyplomatów
Stany Zjednoczone nakazały opuścić kraj dwóm dyplomatom irackim zarzucając im działanie na szkodę państwa - podał ambasador Iraku przy ONZ, Mohammed Al-Douri. Dyplomaci otrzymali polecenie opuszczania USA w ciągu 3 dni.
Wydaleni mężczyźni to Nazih Abdullatif Rahman oraz Yehia Suaoud. Zostali oni oskarżeni przez USA o prowadzenie działalności wykraczającej poza ich obowiązki służbowe. W języku dyplomatycznym taki zwrot jest najczęściej zawoalowanym oskarżeniem o szpiegostwo - twierdzi Reuters.
Nie wiadomo dokładnie, jaką funkcję w irackiej ambasadzie pełnili wydaleni mężczyźni. Źródła agencyjne przedstawiają ich jako dyplomatów, natomiast Al-Douri twierdzi, że są oni zwykłymi pracownikami ambasady.
"To są pracownicy ochrony ambasady. Mieszkają w piwnicy irackiego budynku. Nie mają też nic wspólnego z ONZ" - powiedział iracki ambasador dodając przy tym, że obaj mężczyźni używali tytułu "attache".
Wydalenie Irakijczyków rozbudziło spekulacje, że prezydent George Bush robi ostatnie przygotowania do inwazji na Irak. Wcześniej w lutym USA wydaliły korespondenta oficjalnej irackiej agencji, Mohammada Hassana. W czerwcu ubiegłego roku Waszyngton usunął pierwszego sekretarza irackiej ambasady przy ONZ. (mp)