USA są gotowe na inwazję zombie. Pentagon ma szczegółowy plan działania
"Zombie są straszliwie niebezpieczne dla istnienia ludzkości, a infekcje mogą potencjalnie podkopać bezpieczeństwo narodowe oraz działalność gospodarczą, na których opiera się nasz styl życia" - to nie fragment głupiego żartu. Okazuje się, że Pentagon przygotował całkiem poważny plan na wypadek ataku nieumarłych. Nie oznacza to jednak, że Stany Zjednoczone faktyczne wierzą w inwazję hord z zaświatów.
15.05.2014 17:33
CONPLAN 8888, znany również jako "Plan Przeciwdziałania Dominacji Zombie" jest opatrzony datą 30 kwietnia, 2011 roku. Został sporządzony z myślą o "stworzeniu i utrzymaniu warunków obronnej czujności, mającej na celu ochronę ludzkiego gatunku przed zombie". Stratedzy proponują gotowe scenariusze działań bojowych, a także podsuwają wskazówki, które "pomogą władzy cywilnej w utrzymaniu prawa i porządku oraz w przywróceniu podstawowych usług podczas i po ataku zombie".
Osiem rodzajów zombie, które są groźne?
Dokument wymienia osiem rodzajów zombie, a wśród nich tak nietypowe przypadki, jak zombie wegetarianie, którzy nie zagrażają ludzkiemu życiu, czy zombie kurczaki. O tych ostatnich, z pełną powagą możemy przeczytać, że "choć wydaje się to niedorzecznie, w rzeczywistości zombie kurczaki są faktycznie jedynym rodzajem zombie, którego istnienie udowodniono". Jako potwierdzenie, Pentagon przytacza przykłady nieprawidłowego usypiania starych kogutów, które potrafią wykopywać się spod stert zwłok. Całe szczęście - jak zauważają wojskowi - "kurczaki wydają się nie stanowić bezpośredniego zagrożenia dla ludzi".
A jak postępować oko w oko z groźnym zombie? Odpowiedź zna każdy miłośnik filmów o nieumarłych i właśnie taką sprawdzoną receptę podają ludzie z Pentagonu. "Zakładamy, że jedynym sposobem, by efektywnie zadać szkody szeregom zombie jest koncentracja całego ognia w kierunku głowy, ze szczególnym uwzględnieniem mózgu" - napisano w planie.
CONPLAN 8888 wymienia także szczegółowe procedury, które należy uruchomić w razie masowej inwazji oraz krok po kroku opisuje strategiczne fazy, prowadzące do opanowania kryzysu. Wymieniane są także przeszkody, z jakimi spotkają się wojskowi (np. ograniczone zapasy w przypadku długotrwałego oblężenia). Oprócz tego możemy się dowiedzieć, które z realnych planów ewentualnościowych znalazłyby zastosowanie w przypadku inwazji nieumarłych. Wśród nich wymieniane są m. in. scenariusz na wypadek pandemii grypy czy plan odstraszania i globalnego ataku.
Jeśli nie żart, to co?
Już na samym początku dokumentu możemy przeczytać, że plan na wypadek inwazji zombie nie jest żartem. Po co w takim razie amerykańscy stratedzy tracili swój czas, by stworzyć coś tak niedorzecznego? Okazuje się, że opracowanie fikcyjnego scenariusza działań było formą ćwiczenia. Na przełomie 2009 i 2010 roku Dowództwo Strategiczne w Omaha w stanie Nebraska dostało zadanie opracowania planu odparcia ataku każdego rodzaju.
"Stratedzy zdali sobie sprawę, że przykłady treningowe musiałyby odpowiadać obecnym okolicznościom politycznym. W razie, gdyby taki plan ujrzał światło dzienne, fikcyjny scenariusz ćwiczeniowy mógłyby zostać odebrany jako realny plan działań". Dlatego, postanowiono obrać zupełnie odrealniony kierunek - apokalipsę zombie, której nikt nie pomyliłby z faktyczną sytuacją.
"Dokument jest oznaczony jako narzędzie ćwiczeniowe, służące do treningu adeptów, którzy uczą się podstawowych pojęć z zakresu planowania wojskowego (…). To nie jest plan Dowództwa Strategicznego Stanów Zjednoczonych" - tłumaczyła w mailu do "Foreign Policy" Pamela Kunze, rzeczniczka Dowództwa.
A co jeśli Ziemię faktycznie zaatakuje horda zombie? Cóż, wiemy już, że Pentagon jest gotów również i na taką okoliczność.
Źródła: foreginpolicy.com, CONPLAN 8888, WP.PL