USA poparły ideę "nieformalnych" rokowań ws. programu jądrowego Korei Płn.

Inicjatywa - wysunięta w ostatnich dniach przez Chiny - obejmuje m.in. dwustronne rozmowy USA i Korei Północnej na marginesie sześciostronnych rokowań, prowadzonych przez obie Koree, USA, Chiny, Japonię i Rosję. Sześciostronne rokowania pozostają od ubiegłego roku w impasie. Nadanie im nieformalnej rangi mogłoby prowadzić do powrotu Phenianu do stołu rokowań.

Do tej pory rząd amerykański wykluczał jakiekolwiek dwustronne rokowania z Phenianem do czasu uzyskania gwarancji wstrzymania programu atomowego realizowanego przez Koreę Północną.

O zmianie stanowiska USA poinformował w sobotę składający serię wizyt w regionie główny amerykański negocjator ds. północnokoreańskich Christopher Hill.

Hill zastrzegł jednak, że dwustronne kontakty USA-Korea Płn. byłyby możliwe wyłącznie w ramach takich "nieformalnych" rokowań sześciostronnych. Po rozmowach w Pekinie w sobotę przybył on do Seulu; w niedzielę oczekiwany jest w Tokio, skąd ma udać się do Moskwy.

Japonia, przy poparciu Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji, wezwała w środę Radę Bezpieczeństwa ONZ do zastosowania sankcji wobec Korei Północnej w odpowiedzi na przeprowadzenie przez Phenian serii prób rakietowych. W czasie debaty w RB ONZ Chiny i Rosja zgłosiły sprzeciw. W sobotę przeciwko sankcjom wobec Phenianu wystąpił też rząd Korei Południowej, akcentując potrzebę działań dyplomatycznych.

W sobotę rano Japonia ponownie jednak wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ do pilnego przyjęcia rezolucji w sprawie północnokoreańskich prób rakietowych, zakładającej nałożenie konkretnych sankcji na Phenian. Jednocześnie Tokio wykluczyło wprowadzenie jakichkolwiek zmian w proponowanym już tekście rezolucji, przekazanym RB ONZ.

_ Japonia nie zmieni stanowiska i nie podda się presji. Rezolucja musi zakładać wprowadzenie sankcji wobec Phenianu_ - oświadczył w sobotę japoński minister spraw zagranicznych Taro Aso.