USA: odnaleziono wrak samolotu, który zaginął 60 lat temu na Alasce
Wrak samolotu znaleziony niedaleko Anchorage na Alasce, to wojskowy transportowiec należący do amerykańskich sił powietrznych, który zaginął 60 lat temu - podaje agencja Associated Press.
29.06.2012 | aktual.: 29.06.2012 11:59
C-124 Globemaster z 52 osobami na pokładzie zniknął z radarów 22 listopada 1952 roku. W rejon katastrofy na lodowcu Colony wysłano 12-osobową ekipę poszukiwawczą, lecz nie udało jej się dotrzeć do wraku. Z powodu fatalnych warunków pogodowych akcję ratunkową przerwano.
Szczątki maszyny zostały przysypane przez śnieg, a 41 pasażów i 11 członków załogi uznano za zaginionych. Historia rozbitego samolotu prawdopodobnie na zawsze popadłaby w zapomnienie, gdyby 14 czerwca wraku maszyny nie zauważyła załoga śmigłowca alaskańskiej Gwardii Narodowej, która przeprowadzała ćwiczenia wojskowe w okolicy.
Na lodowiec wysłano ośmioosobową ekipę poszukiwawczą, która zebrała materiały do badań, w tym próbki DNA, i wysłała je do laboratorium na Hawajach. Analiza zebranego kodu genetycznego z krewnymi ofiar może potrwać nawet sześć lat, jednak armia przyznała, że wszystko wskazuje na to, że jest to zaginiony 60 lat temu transportowiec.
Przedstawicielka sił powietrznych USA kpt. Jamie Dobson potwierdziła, że zebrane dowody przemawiają za tym, iż rozbity samolot to najprawdopodobniej zaginiony C-124 Globemaster. Podkreśliła jednak, że śledztwo trwa i armia nie wyklucza innych możliwości.
- Wciąż jesteśmy na samym początku tego śledztwa. Jest ono bliżej linii startowej niż mety - powiedziała kpt. Dobson. Wszczęte dochodzenie ma nie tylko potwierdzić tożsamość ofiar, ale również wyjaśnić przyczyny i okoliczności katastrofy.
Douglas C-124 Globemaster II to następca wywodzącego się jeszcze z czasów II wojny światowej samolotu transportowego C-74 Globemaster. Samoloty te do służby weszły w 1949 roku i pozostawały w niej do połowy lat 70. Łącznie wyprodukowano ich prawie 450, do dzisiejszych czasów przetrwało mniej niż 10 egzemplarzy.