ŚwiatUSA nie zachęcają Białorusinów do rewolucji

USA nie zachęcają Białorusinów do rewolucji

Stany Zjednoczone popierają procesy
demokratyczne na Białorusi, jednakże nie zamierzają zachęcać jej
mieszkańców do wychodzenia na ulice na wzór gruziński i ukraiński -
oznajmiła podczas konferencji prasowej w Wilnie
sekretarz stanu USA Condoleezza Rice.

USA nie mogą doradzać, w jaki sposób należy dążyć do wolności. Sami ludzie wiedzą najlepiej, kiedy i jak dokonać zmian na Białorusi - powiedziała szefowa amerykańskiej dyplomacji.

Według Condoleezzy Rice, USA wspólnie z Unią Europejską mogą jedynie wspierać procesy demokratyczne na Białorusi, jak w każdym innym. Jej zdaniem, zaplanowane na 2006 rok parlamentarne wybory na Białorusi będą doskonałą okazją do zjednoczenia wspólnoty międzynarodowej w celu zapewnienia wolnych i demokratycznych wyborów w tym kraju.

Stany Zjednoczone wspierają rewolucje demokratyczne na całym świecie. Popieramy dążenia ludzi do zapewnienia wolności w swoich krajach. Uważamy, że wybory powinny być prawdziwe, a nie formalne - zaznaczyła sekretarz stanu USA, dodając, że Białoruś powinna wiedzieć, że wspólnota międzynarodowa obserwuje jej zachowanie, że ona nie jest izolowana, ze nie może robić to, co się jej podoba.

W czwartek, przy okazji odbywającego się w Wilnie nieformalnego spotkania natowskich ministrów spraw zagranicznych, Condoleezza Rice, wysoki przedstawiciel ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE Javier Solana, a także szef dyplomacji litewskiej Antanas Valionis spotkali się z przedstawicielami opozycji białoruskiej. Omawiano perspektywy umacniania demokracji na Białorusi.

Aleskandra Akińczo

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)