USA nie ma już powodu, by zostać na Bliskim Wschodzie
Iran oświadczył, że po śmierci Osamy bin Ladena USA i ich sojusznicy nie mogą już usprawiedliwiać rozmieszczania sił na Bliskim Wschodzie pod pretekstem walki z terroryzmem. Zadowolenie z powodu zabicia przez siły amerykańskie szefa Al-Kaidy wyraził Irak.
02.05.2011 | aktual.: 02.05.2011 15:37
Władze w Teheranie wyraziły jednocześnie nadzieję, że "to wydarzenie pomoże w zaprowadzeniu pokoju i bezpieczeństwa w regionie". - Iran zdecydowanie potępia terroryzm wszędzie na całym świecie - zaznaczył w rozmowie z anglojęzyczną telewizją Press rzecznik irańskiego MSZ Ramin Mehmanparast.
Śmierć Osamy bin Ladena, zabitego w niedzielę w wyniku akcji amerykańskich sił specjalnych w Pakistanie, potwierdził w specjalnym oświadczeniu wygłoszonym w Białym Domu prezydent Barack Obama.
Minister spraw zagranicznych Iraku Hosziar Mahmud Zebari powiedział agencji AFP, że "cieszy się" z doniesień o zabiciu szefa Al-Kaidy.
- Jak wiele narodów na świecie jesteśmy zadowoleni, widząc koniec jego sposobu myślenia i jego skrzywionej ideologii - oświadczył szef irackiej dyplomacji. - Irakijczycy wiele wycierpieli z powodu tego człowieka i jego organizacji terrorystycznej. Tysiące Irakijczyków zginęło z powodu jego ideologii - podkreślił.
W jego ocenie, "jeśli Al-Kaida nie zniknie jako taka, to (zabicie bin Ladena) jest znaczącym ciosem dla jego organizacji".
Iracka filia Al-Kaidy, Islamskie Państwo w Iraku (ISI), przyznała się do wielu spektakularnych zamachów bombowych w Bagdadzie i na terenie całego Iraku w ostatnich latach.