Polska"USA mrugnie okiem ws. katastrofy smoleńskiej?"

"USA mrugnie okiem ws. katastrofy smoleńskiej?"

- Amerykanie chcą pokazać, że sprawa nie jest zamknięta - lider Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek komentował w programie "7. Dzień Tygodnia" spotkanie Baracka Obamy z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. - Czy wy uważacie, że to miał być sygnał, że chcą w sprawie śledztwa mrugnąć okiem? Przecież dzień w dzień ambasada przekazuje przeglądy prasy i jakiś desk officer w Waszyngtonie mówi: "w Polsce katastrofa jest tematem numer jeden przez miniony rok". Przecież tłumacząc "konsolidację i historię sukcesu" na nasz język to znaczy "przestańcie się żreć" - europoseł SLD Marek Siwiec komentował pomoc USA przy wyjaśnianiu katastrofy.

"USA mrugnie okiem ws. katastrofy smoleńskiej?"
Źródło zdjęć: © PAP

29.05.2011 | aktual.: 29.05.2011 14:01

"Mam nadzieję, że prezes Kaczyński nie wygra wyborów"

Stanisław Żelichowski był pytany o ocenę spotkania prezydenta Obamy z Jarosławem Kaczyńskim, na którym lider PiS zapowiedział, że jeśli PiS wygra wybory, zwróci się do NATO o pomoc w poszukiwaniu prawdy o katastrofie smoleńskiej. - Jarosław Kaczyński wręczył jakiś dokument prezydentowi Obamie, mam nadzieję że zgodnie ze zwyczajem dyplomatycznym odpiszą panu prezesowi Kaczyńskiemu, że prezydent się z tym zapoznał i na tym ta sprawa się skończy. Mam nadzieję, że prezes Kaczyński nie wygra wyborów - powiedział Stanisław Żelichowski, przewodniczący klubu poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Tu chodzi o wyjaśnienie prawdy, rząd nad tym pracuje, pracuje niezależna prokuratura, nie widzę powodu do śmiechu. W jakim zakresie NATO miałoby się angażować, na miły Bóg? Jeżeli za rok lub półtora prezydent Obama chciałby się nad tym pochylić to już będzie za późno - dodał.

- Odwiedziny katedry polowej przez prezydenta Obamę to jedyna mocna, nowa jakość tej wizyty. Spotkanie z rodzinami pokazuje aktualność sprawy katastrofy smoleńskiej. Nie dobrze, że była tylko część rodzin, w katedrze polowej jest dość miejsca, żeby były wszystkie rodziny. Jakie były motywy prezydenta Obamy, nie wiadomo, ale są dwie hipotezy: Amerykanie chcą pokazać, że sprawa nie jest zamknięta, ponieważ mają własne źródła informacji, po drugie idą wybory i to jest rzecz ważna dla Polonii amerykańskiej - powiedział Marek Jurek, lider Prawicy Rzeczypospolitej.

- Interpretacja marszałka Jurka jest całkowicie nietrafiona, bo dzięki redaktorowi Jankemu znamy stosunek prezydenta Obamy do śledztwa smoleńskiego, i nie musi pan kombinować. (...) Prezydent Obama w wewnętrzne polskie awantury się nie będzie mieszał i to wyraźnie powiedział. Z uznaniem muszę powiedzieć pod adresem Jarosława Kaczyńskiego, że on tej wizyty nie chciał zamienić w awanturę. (...) Zostało przekazane pismo, którego treści nie ujawniono, więc pewnie nie ma się co chwalić treścią tego pisma. To było bardzo odpowiedzialne zachowanie - ocenił Paweł Graś.

"Kaczyński kwestionuje instytucje państwa polskiego"

- To nie jest nowość, że prezes Kaczyński kwestionuje instytucje państwa polskiego, zwłaszcza w obszarze wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. Zarówno polska prokuratura jak komisja zwracały się do Amerykanów z prośbą o pomoc w różnych kwestiach, tam gdzie mogli i chcieli tej pomocy udzielali. Nie sądzę, żeby administracja amerykańska miała teraz inaczej reagować, w przepisach międzynarodowych nie ma sposobów, aby zaangażować NATO lub Stanów Zjednoczonych - powiedział Paweł Graś, rzecznik prasowy rządu.

- Która komórka w NATO ma się tym zająć? Planowanie? Bombardowanie? Bo tym się NATO teraz zajmuje - powiedział Marek Siwiec, europoseł SLD. - Czy wy uważacie, że to miał być sygnał, że chcą w sprawie śledztwa mrugnąć okiem? Przecież dzień w dzień ambasada przekazuje przeglądy prasy i jakiś desk officer w Waszyngtonie mówi: "w Polsce katastrofa jest tematem numer jeden przez miniony rok". Przecież tłumacząc "konsolidację i historię sukcesu" na nasz język to znaczy "przestańcie się żreć".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (67)