USA mają "tajny rząd"
Władze Stanów Zjednoczonych powołały administrację zapasową - grupę stu osób, które miałyby rządzić krajem po ewentualnym ataku terrorystycznym na instytucje rządowe w Waszyngtonie. Dziennik The Washington Post, który poinformował o decyzji, podkreśla że została ona podjęta po wrześniowych atakach terrorystycznych.
01.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Władze obawiają się, że organizacja al-Qaeda może pozyskać broń atomową. Gazeta podkreśla jednak, że dotąd nie ma dowodów mówiących o tym, że terroryści posiadają broń masowego rażenia.
Powołani do rządu równoległego podlegają wymianie średnio co 90 dni. Od 70 do 150 urzędników pracuje i mieszka w podziemnych bunkrach 24 godziny na dobę, z dala od swoich rodzin. Ich głównym zadaniem jest śledzenie bieżącej pracy rządu by móc podtrzymać działalność władz centralnych po ewentualnych atakach. W ukrytym rządzie zasiadają przedstawiciele każdego z departamentów.
Zasady tworzenia władz równoległych na wypadek sytuacji nadzwyczajnych zostały określone za prezydentury Ronalda Reagana. (mag)