USA i Korea Południowa planują manewry - Północ znów będzie straszyć wojną?
Jeszcze w sierpniu odbędą się zakrojone na szeroką skalę manewry sił Korei Południowej i USA. Poinformowało o tym Dowództwo Połączonych Sztabów sił zbrojnych obydwu państw. W przeszłości tego typu manewry dawały Korei Północnej pretekst straszenia wojną na Półwyspie Koreańskim.
13.08.2013 | aktual.: 13.08.2013 15:58
Manewry o kryptonimie "Ulchi Freedom Guardian" przeprowadzane są regularnie. Tegoroczne rozpoczną się 19 sierpnia i potrwają 11 dni. Weźmie w nich udział aż 50 tys. żołnierzy Korei Południowej i 30 tys. sił amerykańskich, w tym liczący 3 tys. osób kontyngent złożony z żołnierzy na stałe stacjonujących w USA i amerykańskich bazach w rejonie Pacyfiku.
Celem ćwiczeń jest zwiększenie zdolności obronnych na wypadek ataku Korei Północnej.
W latach ubiegłych Pjongjang uznawał wspólne amerykańsko-południowokoreańskie ćwiczenia wojskowe za prowokację. Sytuacja szczególnie zaogniła się na początku tego roku, gdy manewry "Foal Eagle" wywołały zdecydowaną reakcję Korei Północnej, która m.in. z tego powodu wypowiedziała traktat o nieagresji i groziła wojną nuklearną. Wcześniej komunistyczny reżim zdecydował się na trzecią w historii kraju próbę nuklearną - doszło do niej w lutym.
Tymczasem w nadchodzącym tygodniu ma dojść do kluczowej rundy rozmów przedstawicieli obydwu państw koreańskich w sprawie przyszłości strefy ekonomicznej w Kaesong. Pozostaje ona zamknięta od kwietnia tego roku, a negocjacje Seulu i Pjongjangu utknęły w martwym punkcie.