ŚwiatUSA i Afganistan podpisały umowę o partnerstwie strategicznym

USA i Afganistan podpisały umowę o partnerstwie strategicznym

Prezydenci USA i Afganistanu, Barack Obama i Hamid Karzaj, podpisali umowę o partnerstwie strategicznym między obu krajami, określającą zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w Afganistanie po wycofaniu stamtąd sił międzynarodowych. Obama przybył do Afganistanu z niezapowiedzianą, kilkugodzinną wizytą.

Obama i Karzaj podpisali umowę o partnerstwie strategicznym, parafowaną 22 kwietnia przez ambasadora USA w Kabulu Ryana Crockera i afgańskiego doradcę ds. bezpieczeństwa Rangina Dadfara Spantę. Porozumienie określa rolę Stanów Zjednoczonych w Afganistanie, po zakończeniu tam misji bojowej z końcem 2014 roku, czyli 13 lat po jej rozpoczęciu.

Jak informuje Associated Press, umowa dotyczy m. in. współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, gospodarki i zarządzania krajem. Ma ograniczony charakter i gwarantuje Afganistanowi dalszą pomoc amerykańską umożliwiając równocześnie Stanom Zjednoczonym zakończenie misji bojowej, przy zachowaniu jednak pewnego poziomu ich obecności w tym kraju.

Umowa nie przewiduje żadnej określonej liczby żołnierzy USA, którzy będą stacjonować w Afganistanie ani wysokości pomocy finansowej. Żołnierze USA, którzy pozostaną w Afganistanie po zakończeniu misji bojowej, będą mieli dwa zadania: szkolenie wojsk afgańskich i udział w ściśle określonych operacjach przeciwko Al-Kaidzie.

Według nieoficjalnych źródeł, w Afganistanie może pozostać nawet do 20 tys. żołnierzy USA, ale ta kwestia jest przedmiotem negocjacji z rządem afgańskim.

Amerykański prezydent oświadczył na wspólnej z Karzajem konferencji prasowej, że koszty wojny w Afganistanie były wysokie, ale zawarte porozumienie toruje drogę do "pokojowej przyszłości" tego kraju. Obama zapewnił, że Stany Zjednoczone będą w dalszym ciągu wspierać Afganistan. - Teraz razem jesteśmy zdecydowani zastąpić wojnę pokoje" - powiedział.

Karzaj ocenił, że podpisane porozumienie ustanowi "równorzędne partnerstwo" między obu krajami.

Wizyta Obamy ma potrwać około siedmiu godzin. Zbiega się z pierwszą rocznicą zabicia w Pakistanie szefa Al-Kaidy Osamy bin Ladena przez amerykańskich komandosów. Współpracownicy Obamy podkreślali jednak, że to nie wokół tej rocznicy będzie się koncentrować wizyta w Afganistanie.

Zdaniem Associated Press, Obama przybył do Afganistanu nie tylko jako naczelny dowódca sił zbrojnych USA, ale także jako urzędujący prezydent ubiegający się o ponowny wybór. Niespodziewana wizyta miała przypomnieć, że podczas swej kadencji prezydenckiej Obama zakończył wojnę w Iraku i podjął starania w kierunku stopniowego doprowadzenia do zakończenia misji bojowej USA w Afganistanie.

Przedstawiciele USA i Afganistanu informowali o zamiarze podpisania umowę przed majowym szczytem NATO w Chicago, ale w obliczu wielu nieporozumień istniała groźba kilkumiesięcznego opóźnienia zawarcia partnerstwa. Najbardziej sporne kwestie zostały usunięte z szerszego paktu i zawarte w osobnych memorandach - informowała Associated Press.

Afgańskie władze uzależniały zawarcie porozumienia z Waszyngtonem od spełnienia szeregu warunków. Wśród nich były: poszanowanie suwerenności Afganistanu, zakończenie nocnych operacji sił międzynarodowych i przekazanie władzom afgańskim kontroli nad ośrodkami zatrzymań, w tym więzieniem na terenie bazy Bagram, które w oczach wielu Afgańczyków jest symbolem amerykańskiej okupacji.

Amerykański prezydent ma podczas wizyty w Afganistanie wygłosić przemówienie do Amerykanów, które ma do nich dotrzeć po południu we wtorek czasu lokalnego; w Afganistanie będzie wówczas godz. 4 nad ranem w środę (godz. 1.30 czasu polskiego w środę).

Obama zwróci się do Amerykanów dokładnie rok po tym jak amerykańskie siły specjalne, na jego rozkaz, rozpoczęły operację, w wyniku której zginął bin Laden ukrywający się w garnizonowym mieście Abbotabad w Pakistanie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)