USA chcą "promować" prawa człowieka w Korei Płn.
Izba Reprezentantów Kongresu USA
uchwaliła ustawę ws. praw człowieka w Korei
Północnej w 2004 r., zakładającą promowanie tych praw w
komunistycznym kraju.
Kongres zadecydował też o odblokowaniu sumy 24 mln dol. rocznie w latach 2005-2008, przeznaczonej na pomoc dla Korei Północnej, w tym przede wszystkim dla uchodźców z tego kraju oraz pozarządowych organizacji działających na rzecz poszanowania praw człowieka. Ustawa przewiduje rozszerzenie emisji Radia Wolna Azja i Głosu Ameryki, przeznaczonych dla mieszkańców Korei Północnej.
Izba Reprezentantów wystąpiła też do prezydenta USA o mianowanie "specjalnego wysłannika administracji ds. praw człowieka w Korei Północnej". Miałby on czuwać nad stanem praw człowieka w Korei, nawiązać rozmowy w tej sprawie z przedstawicielami władz tego kraju oraz wspierać działania międzynarodowe, podejmowane w tym zakresie.
Wcześniej ustawę przyjął już Senat USA - obecnie czeka jedynie na podpis prezydenta George'a W. Busha.
Phenian natychmiast zareagował na decyzje amerykańskiego Kongresu. W przekazanym we wtorek oświadczeniu przedstawiciela MSZ, zamieszczonym w serwisie agencji KCNA, stwierdzono iż to właśnie Stany Zjednoczone są krajem, który w największym stopniu łamie prawa człowieka na świecie. Decyzja Kongresu - pisze KCNA - świadczy przede wszystkim, że "głównym celem Waszyngtonu jest obalenie rządu KRLD".