Urzędnik z Łodzi w fontannie, bo przegrał zakład
- Jeżeli łodzianie złożą 1000 wniosków do budżetu obywatelskiego, wskoczę do fontanny- obiecał dyrektor biura do spraw partycypacji społecznej. Łodzianie nie zawiedli i złożyli ich o 500 więcej. Urzędnik nie miał wyjścia i wskoczył do wody. Publicznie - na oczach m.in. strażników miejskich. Teraz może dostać mandat.
Mimo, że woda była zimna, Grzegorz Justyński, dyrektor biura UMŁ do spraw partycypacji społecznej, nie przejmował się tym. W ubraniu wskoczył do wody. Brodząc po kolana, odsłonił koszulkę z napisem "słowo się rzekło!". Potem położył się w fontannie - nad lustrem wody widoczna była tylko dyrektorska głowa.
- Myślę, że cel uświęca środki i w taki sposób możemy spowodować, że więcej osób się o naszym budżecie dowie - tłumaczył Justyński tuż przed skokiem do wody.