Urzędnik MSZ Niemiec porwany w Jemenie
We wschodnim Jemenie uprowadzono byłego wysokiego urzędnika niemieckiego MSZ i jego
czteroosobową rodzinę. Informacje mediów na ten temat potwierdził
rząd Jemenu. Domniemani porywacze domagają się wypuszczenia z
więzienia członków swego plemienia.
28.12.2005 | aktual.: 28.12.2005 21:10
Wcześniej o uprowadzeniu informowało źródło bliskie jemeńskiemu rządowi, zaś w Berlinie rzecznik MSZ mówi na razie jedynie o "zaginięciu" pięcioosobowej niemieckiej rodziny.
Porwani to były wiceminister spraw zagranicznych, były ambasador Niemiec w USA Juergen Chrobog, jego żona i trójka ich dzieci. Agencja dpa informuje, że w minionych latach Chrobog występował jako pośrednik, negocjując uwolnienie obywateli Niemiec, porwanych za granicą.
W środę wieczorem do agencji dpa w Sanie zadzwonił osobnik, podający się za jednego z porywaczy i oświadczył, że Chrobog z rodziną znajdują się "w bezpiecznym miejscu" i że w żadnym wypadku nic im nie grozi. Powiedział, że porywacze żądają uwolnienia pięciu aresztowanych członków ich plemienia, w tym jednego, który przed kilku dniami został skazany na śmierć za zabicie osoby z rywalizującego plemienia. Dodał, że jego plemię "nie wypuści zakładników, dopóki nasi mężczyźni nie zostaną wypuszczeni z więzienia".
Agencja dpa pisze, że nie ma możliwości zweryfikowania wiarygodności słów tego mężczyzny.
Zagraniczni turyści często padają ofiarą porwań w Jemenie - kraju, którego znaczne obszary pozostają pod faktyczną kontrolą zbrojnych ugrupowań plemiennych. Zakładnicy są zwykle zwalniani w rezultacie rokowań. Byłoby to już trzecie porwanie obywateli państw zachodnich w tym roku.