Urzędnicy hamują rozwój polskiej gospodarki
Przedsiębiorcy nie mogą skorzystać z ułatwień, które zapewniła im ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Urzędnicy robią wszystko, by prowadzenie biznesu nie było łatwiejsze - pisze "Rzeczpospolita".
18.01.2005 | aktual.: 18.01.2005 07:31
Poważnym problemem dla firm pozostają niejasne przepisy dotyczące podatków. Jeszcze większym zmieniające się ich interpretacje przez organy skarbowe. Nierzadko firmy ponoszą finansowe konsekwencje takiej sytuacji - dodaje gazeta.
Receptą na to miały być wiążące interpretacje prawa podatkowego, które wprowadziła ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Przedsiębiorca może wystąpić do urzędu skarbowego z pytaniem: jak interpretować przepis. Jeśli zastosuje się do odpowiedzi udzielonej przez urząd, nie poniesie konsekwencji.
Ministerstwo Finansów napisało jednak instrukcję dla urzędów skarbowych, by wydawały interpretacje tylko dotyczące zdarzeń, które już miały miejsce. Nie otrzymają jej przedsiębiorcy, którzy potrzebują wyjaśnień, jak na bieżąco rozliczyć się z podatku, lub jak liczyć podatek przy planowaniu nowych inwestycji - informuje "Rzeczpospolita".
Balastem dla firm są częste kontrole, zwłaszcza organów skarbowych. Potrafią one sparaliżować pracę przedsiębiorstwa na kilka tygodni. Ustawa o swobodzie miała to ukrócić. Przepis mówi, że w tym samym czasie może odbywać się tylko jedna kontrola i trwać nie więcej niż 4-8 tygodni. Fiskus uważa jednak, że może kontrolować dwa razy dłużej, bo na to pozwalają mu inne przepisy. Może być tak, iż urząd skarbowy będzie sprawdzał przedsiębiorcę nawet 4 miesiące - donosi "Rzeczpospolita". (PAP)