Urodziło się dziecko zoperowane w łonie matki
Chłopiec, który przeszedł w łonie matki pionierską operację usunięcia przepukliny oponowo-rdzeniowej, urodził się w Bytomiu w dobrym stanie - poinformował prof. Janusz Bohosiewicz ze Śląskiej Akademii Medycznej, który przeprowadził operację.
22.03.2005 16:30
W poniedziałek w Klinice Ginekologii i Położnictwa Śląskiej Akademii Medycznej w Bytomiu zoperowano w ten sam sposób kolejne dziecko.
Operacje przeprowadzane w życiu płodowym mają chronić dzieci przed kalectwem. Przepuklina rdzeniowa to wada wrodzona. Rdzeń kręgowy nie zamyka się w życiu płodowym, nie pokrywa się mięśniami i skórą. Pozostaje odsłonięty i rozwija się przez to nieprawidłowo, m.in. dlatego że opływający go płyn owodniowy uszkadza zakończenia nerwowe.
Zazwyczaj operuje się tę wadę u dzieci zaraz po urodzeniu. Lekarze przykrywają rdzeń kręgowy, zapobiegając dzięki temu infekcji, która mogłaby szybko doprowadzić do śmierci dziecka. Zniszczeń, które nastąpiły w rdzeniu kręgowym w życiu płodowym, nie potrafią jednak naprawić.
Dzieci z tą wadą cierpią później na wodogłowie i porażenie nóg, często połączone z deformacjami. Efektem tej wady jest też zawsze porażenie zwieraczy, czyli niezdolność trzymania stolca i zaburzenia w oddawaniu moczu - nietrzymanie lub niebezpieczne dla nerek blokowanie oddawania moczu.
Urodzony w piątek chłopiec jest w dobrym stanie, ma dobrą wagę urodzeniową. Co do jego stanu neurologicznego, to nie jest idealny, ale z całą pewnością jest lepiej, niż gdyby nie był operowany. Chłopiec porusza nogami, choć nie w takim zakresie, jak zdrowe dziecko, nie wystąpiły deformacje, nie ma też wodogłowia. Rana po operacji zagoiła się - powiedział prof. Bohosiewicz.
Dodał, że na pełną ocenę kondycji dziecka trzeba jeszcze poczekać kilka miesięcy. Dodatkowo jego stan może też poprawić rehabilitacja. Operację przeprowadzono w 28. tygodniu ciąży. Dziecko przyszło na świat w piątek w Bytomiu, drogą cesarskiego cięcia, pod koniec 36. tygodnia ciąży.
W poniedziałek w Bytomiu prof. Bohosiewicz zoperował tą metodą kolejnego chłopca. Tym razem operację przeprowadzono wcześniej, w 24. tygodniu ciąży, a przepuklina była znacznie większa, niż w przypadku pierwszej operacji.
Jak powiedziała kierownik Kliniki Ginekologii i Położnictwa w Bytomiu, prof. Anita Olejek, która opiekowała się pacjentkami i uczestniczyła w operacjach, śląscy lekarze zamierzają już stale przeprowadzać takie zabiegi.
Jako konsultant wojewódzki ds. ginekologii i położnictwa zdecydowała w porozumieniu z rektorem Śląskiej Akademii Medycznej, że w bytomskiej klinice szkoleni będą lekarze z całego województwa, by jak najwcześniej wykrywać te poważne wady rozwojowe. Szkolenia rozpoczną się w kwietniu.
Trzeba pamiętać, że czas ma tu kluczowe znaczenie - im wcześniej wykryjemy wadę i im szybciej zrobimy operację, tym większe szanse ma dziecko - podkreśliła prof. Olejek.