"Uroczystości w Moskwie mają niewielki związek z upamiętnieniem II wojny"
Uroczystości 60. rocznicy zakończenia II
wojny światowej, zorganizowane przez Rosję na moskiewskim Placu
Czerwonym to polityka, która z upamiętnieniem rzeczywistego
przebiegu II wojny światowej ma niewielki związek - powiedział
przewodniczący Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Kraju
Władysław Matkowski.
Zaznaczył, że Stowarzyszenie Polskich Kombatantów w Kraju "nie brało pod uwagę żadnego, chociażby tylko pośredniego udziału w tych uroczystościach, gdyż spośród aliantów tylko Rosja nie przyznała praw kombatanckich żołnierzom Armii Krajowej". W Stowarzyszeniu Kombatantów jest wielu żołnierzy z tej formacji.
Matkowski podkreślił też, że nie oczekiwano, iż prezydent Rosji Władimir Putin wymieni Polskę wśród zwycięzców II wojny światowej.
W roku ubiegłym Francja zorganizowała obchody rocznicy lądowania w Normandii i odniosła sukces. Ten sukces chce teraz powtórzyć Rosja, propagując idee odnowy i mocarstwowości - powiedział Matkowski. Z rzeczywistym przebiegiem wojny ma to niewielki związek, a nawet zdarzają się przekłamania; z czym my jako byli żołnierze nie możemy się zgodzić - dodał.
Jeżeli się wymienia narody walczące z agresją hitlerowską, a wśród nich nie wymienia się narodu, który od pierwszego do ostatniego dnia zmagań z III Rzeszą walczył na wszystkich frontach, to jest to oczywiste przekłamanie historii - powiedział.
Mówiąc o uroczystościach Matkowski podkreślił: "jestem przekonany, że jest to próba integracji rosyjskiego społeczeństwa wokół ważnego dla nich dnia zwycięstwa".
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów w Kraju powstało w 1989 roku; liczy kilkanaście tysięcy kombatantów w kilkudziesięciu oddziałach w całym kraju i poza granicami.