Uroczystość z okazji 85. urodzin Władysława Bartoszewskiego

W uroczystości udział wzięli m.in. b. premierzy: Tadeusz Mazowiecki, Jerzy Buzek, b. szefowie dyplomacji: Bronisław Geremek i Andrzej Olechowski, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz jedyny żyjący przywódca powstania w getcie warszawskim - Marek Edelman.

Według Ryszarda Kaczorowskiego, prof. Bartoszewski jest i pozostanie autorytetem dla obecnych i przyszłych pokoleń. Nieugięta postawa Bartoszewskiego zasługuje na to, aby przeszła do historii jako przykład wiernej służby na rzecz polskiej wolności i niepodległości - podkreślił.

Dla Hanny Gronkiewicz-Waltz Bartoszewski jest "wzorcem i mistrzem". To człowiek o wielkiej radości ducha, która pomaga mu pokonywać wszystkie trudności. Osoba bezkompromisowa, a jednocześnie bardzo otwarta na ludzi- oceniła. Według niej, Bartoszewski nie zna słowa "nienawiść"._ Mogę powiedzieć, że go kocham_ - oświadczyła ze śmiechem.

Zdaniem Bronisława Geremka, Bartoszewski to jeden z tych "wspaniałych ludzi", którzy mogą być przykładem dla młodego pokolenia. Dla niego słowa patriotyzm, ojczyzna nie są retoryką, ale częścią życia- powiedział dziennikarzom.

Geremek w swoim wystąpieniu przypomniał najważniejsze fakty z życia Bartoszewskiego. Złożył też wyrazy wdzięczności i szacunku, dla - jak powiedział - "zaangażowanego człowieka swoich czasów". Wszyscy potrzebujemy ciebie, potrzebujemy bardzo długo - mówił zwracając się do prof. Bartoszewskiego.

Historyk prof. Andrzej Friszke przypomniał, że Bartoszewski był jednym z pierwszych Polaków, którzy - po zakończeniu II wojny światowej - podjęli rozmowy z Niemcami z przekonania, że trzeba doprowadzić do pojednania._ Bartoszewski żył z poczuciem powinności dla ojczyzny, walczył z nienawiścią, myślał o przyszłości_ - podkreślił.

Według ambasadora Niemiec w Polsce Reinharda Schweppe, prof. Bartoszewski jest prawdziwym autorytetem moralnym dla Niemców. Sprawuje pan dla nas - jak mówią Polacy - rząd dusz. Słuchamy pana i pamiętamy pana słowa - powiedział Schweppe.

Zebrani na uroczystości w Zamku Królewskim z oznakami niezadowolenia przyjęli odczytaną im poniedziałkową wypowiedź prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przebywający z wizytą w Dublinie prezydent zapytany, czego będzie życzył prof. Bartoszewskiemu odpowiedział: "Mam zasadę, że moja znajomość z osobami, które podpisały 3 lipca zeszłego roku pewien list się zakończyła, więc nie będę komentował".

Na początku lipca ub. roku byli ministrowie spraw zagranicznych Polski - wśród nich Bartoszewski - wydali wspólne oświadczenie, w którym wyrazili niepokój i zaskoczenie z powodu odwołania szczytu Trójkąta Weimarskiego. Planowane na 3 lipca spotkanie przywódców Francji, Niemiec i Polski z okazji 15-lecia Trójkąta Weimarskiego zostało odwołane krótko przed terminem z powodu - jak podano - choroby polskiego prezydenta. Według mediów, na decyzję Lecha Kaczyńskiego, by nie wziąć udziału w szczycie, mógł mieć wpływ obraźliwy artykuł w "Die Tageszeitung".

Władysław Bartoszewski urodził się 19 lutego 1922 r. w Warszawie. We wrześniu 1939 r. wstąpił do służby cywilnej obrony stolicy w charakterze noszowego. Między wrześniem 1940 r. a kwietniem 1941 r. był więźniem obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau. W trakcie okupacji działał w AK, angażując się w działalność "Żegoty", organizacji pomagającej eksterminowanym Żydom.

Po wojnie był więziony (1946-48; 1949-1954). W niepodległej Polsce dwukrotnie pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych: w 1995 r. i 2000 r. Był też senatorem i ambasadorem Polski w Austrii.