Urlopy macierzyńskie dla ojców?
Sejm skierował do dalszych w prac w
komisji nadzwyczajnej trzy projekty zmian w Kodeksie pracy, które
przewidują wydłużenie urlopów macierzyńskich. Podczas debaty
posłowie nie byli zgodni, o ile ten urlop wydłużyć oraz czy
wprowadzić proponowany przez LPR 2,5-letni zakaz zwalniania kobiet
wracających do pracy po urodzeniu dziecka.
08.03.2006 | aktual.: 08.03.2006 14:16
Projekty nowelizacji Kodeksu pracy, nad którymi teraz pracować będzie Komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach, przygotowali rząd, PiS i LPR.
Wiceminister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska prezentując rządowy projekt, który zakłada wydłużenie urlopu macierzyńskiego o dwa tygodnie, podkreśliła, że na tyle tylko obecnie stać budżet. Podkreśliła, że gdyby parlament nie uchwalił becikowego bez względu na dochody, w budżecie byłby "zapas" środków na cztery dodatkowe tygodnie urlopu macierzyńskiego.
Projekt PiS przewiduje natomiast wydłużenie urlopu macierzyńskiego przy pierwszym dziecku do pół roku (26 tygodni), do 9 miesięcy (38 tygodni) przy drugim, a do roku (52 tygodnie) przy trzecim i kolejnym dziecku. PiS proponuje jednak, aby dojście do takich wymiarów urlopu macierzyńskiego było stopniowe - rozłożone na lata.
Marian Piłka (PiS) przedstawiając ten projekt, podkreślił, że w Polsce mamy do czynienia z głębokim kryzysem rodziny, czego największym przejawem jest spadek urodzeń. Dodał, że projekt PiS przewiduje też urlopy macierzyńskie dla osób adoptujących dzieci, a w dalszych pracach nad projektem w formie autopoprawki zgłoszony zostanie zapis o urlopach macierzyńskich dla ojców.
LPR proponuje natomiast wydłużenie urlopu z 16 do 26 tygodni przy pierwszym dziecku (i do 28 przy następnym) oraz wprowadzenie 2,5- letniego okresu ochronnego, w którym obowiązywałby zakaz zwalniania kobiety, która wróci z urlopu macierzyńskiego. Liga chce także wprowadzenia bardziej elastycznego czasu pracy dla kobiet po urlopie macierzyńskim. W taki sposób, żeby np. kobieta mogła przychodzić dwie godziny później do pracy albo żeby mogła dwie godziny wcześniej z tej pracy wychodzić (...), aby łączyć pracę zawodową ze swoim macierzyństwem - powiedział, prezentując projekt swojego klubu poseł Andrzej Mańka (LPR). Mańka podkreślił też proponowane przez PiS wydłużenie urlopów jedynie o dwa tygodnie to tylko "gest, a nie realne, skuteczne działanie". Mańka postulował też utworzenie narodowego programu wspierania rodziny.
PiS opowiadał się za skierowaniem wszystkich trzech projektów do dalszych prac w komisjach sejmowych. Tadeusz Cymański (PiS) podkreślił, że debata nad wydłużeniem urlopów macierzyńskich "zadaje kłam" twierdzeniu, że polityka prorodzinna PiS-u sprowadza się tylko do becikowego.
Samoobrona podkreślała natomiast, że wydłużenie urlopów macierzyńskich przyczyni się do ułatwienia wychowania dziecka, jednak rozważyć trzeba okres tego wydłużenia.
Rodzi się pytanie, czy nie nastąpi wzrost bezrobocia wśród kobiet, bo już dzisiaj jest ono wyższe niż u mężczyzn i wynosi prawie 20 proc., podczas gdy u mężczyzn 16,7 proc. - powiedział Bolesław Borysiuk (Samoobraona).
Podobne wątpliwości wyrażały PO i SLD. Izabela Mrzygłodzka (PO) zapowiedziała, że Platforma będzie popierać wszystkie rozwiązania, które mogą poprawić sytuację demograficzną w Polsce, jednak wprowadzenie okresu ochronnego dla kobiet i wydłużenie urlopu do 26 tygodni - jak chcą PiS i LPR - wymagają dogłębnej analizy.
Projektowi rządowemu Mrzygłodzka zarzuciła zaś, że jest zbyt powierzchowny i nie zawiera prognoz, w jaki sposób dwutygodniowe wydłużenie urlopów miałoby poprawić sytuację matek i dzieci.
Ważniejsze niż długość przebywania dziecka z matką jest systematyczność i jakość tego kontaktu - podkreśliła Mrzygłodzka i dodała, że oprócz wydłużenia urlopu należy pomyśleć też nad rozbudowaniem systemu opieki nad dzieckiem, jak żłobki czy przedszkola.
Izabela Jaruga-Nowacka (SLD) podkreśliła natomiast, że już teraz kobiety mimo lepszego wykształcenia niż mężczyźni mają ogromne trudności w znalezieniu pracy. Jaruga-Nowacka mówiła też o kilku postulatach Sojuszu, przedstawionych w złożonym w Sejmie projekcie własnego autorstwa. SLD chce, by mówić o urlopie rodzicielskim, a nie macierzyńskim, tak by okres ochronny nie obejmował tylko kobiety, ale także mężczyzn wychowujących dzieci. Zarzuciła PiS- owi i LPR, że chcą "zatrzymać zegar cywilizacyjnych przemian i usadzić kobietę w domu podporządkowaną mężczyźnie".
Józef Zych (PSL) powiedział, że PSL popiera wydłużenie urlopów macierzyńskich, ale zaznaczył, że w Polsce potrzebna jest całościowa koncepcja pomocy dla rodziny, która obejmowałaby zmiany nie tylko w kodeksie pracy, ale także w kodeksie rodzinnym, karnym, prawie lokalowym podatkowym itd.