PolskaUrbański do Wałęsy: zapraszam do TVP

Urbański do Wałęsy: zapraszam do TVP

"Obowiązująca w Polsce wolność słowa wyklucza
stosowanie cenzury prewencyjnej" - napisał w liście do b.
prezydenta prezes TVP, uzasadniając odmowę
wstrzymania pokazanego w środę filmu "TW Bolek". Jednocześnie Andrzej Urbański wciąż zaprasza Lecha Wałęsę do programu, w którym będzie mógł się on odnieść do poruszanych w filmie kwestii. Były prezydent zapowiedział, że mimo listu, złoży w sądzie pozew o naruszenie dóbr osobistych.

Urbański do Wałęsy: zapraszam do TVP
Źródło zdjęć: © PAP

19.06.2008 | aktual.: 19.06.2008 20:14

"Wielce Szanowny Panie Prezydencie, z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość, że Pan Prezydent odmówił udziału w debacie 'Drogi do wolności' w Programie 1 TVP w środowy wieczór" - napisał Urbański do Wałęsy.

"Pragnę przypomnieć, że zapraszając Pana Prezydenta do studia telewizyjnego, proponowaliśmy - na zasadach polemiki - czas antenowy, w którym mógłby Pan swobodnie odnieść się do emitowanego wcześniej materiału filmowego. Dodam, że gwarantowaliśmy, że Pańskie wystąpienie będzie trwało dokładnie tyle, co film 'TW Bolek'" - dodał prezes TVP.

"Jednym z osiągnięć 'Solidarności' - ruchu, którego był Pan twórcą i na czele którego stał przez lata - jest obowiązująca w Rzeczypospolitej wolność słowa. Wolność, która wyklucza stosowanie cenzury prewencyjnej" - podkreślił Urbański.

Zapewnił przy tym, że "Telewizja Polska jest w dalszym ciągu zainteresowana udziałem Pana Prezydenta w programie, w którym będzie mógł się odnieść do poruszanych kwestii". "Osobiście wyrażam nadzieję, że skorzysta Pan z zaproszenia TVP" - napisał Urbański w liście.

Do środy miałem lepsze zdanie o Urbańskim. List wyrzucam do kosza, spotkamy się w sądzie - powiedział były prezydent. Zapytany o to, czy przyjmie ewentualne kolejne zaproszenie od publicznej telewizji, Lech Wałęsa stwierdził, że będzie starał się omijać I program TVP.

W środę program I TVP nadał film "TW Bolek" opowiadający o powstawaniu książki autorstwa historyków IPN Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka pt. "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii". W filmie historycy przedstawili główne tezy publikacji, w której twierdzą, że Wałęsa w początkach lat 70. był agentem SB o kryptonimie "Bolek".

Przed emisją filmu b. prezydent domagał się by TVP zaniechała jej, w przeciwnym razie zagroził procesem, w którym będzie domagać się 20 mln zł.

W liście do TVP Wałęsa podkreślał, że film oskarża go "o współpracę z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa i uznaje za TW Bolek, co stanowi udowodnione sądownie całkowite kłamstwo".

Grzegorz Braun, współautor filmu "TW Bolek" nie boi się gróźb Lecha Wałęsy. Widać, że moje akcje idą w górę. Jeszcze 2,5 roku temu Wałęsa domagał się ode mnie miliona, teraz słyszę o dwudziestu. To mi w jakiś sposób pochlebia- stwierdził dziennikarz.

Wyjaśnił, że Lech Wałęsa już od jakiegoś czasu wysyła mu listy z pogróżkami i grozi sądem. To są czcze pogróżki - powiedział Braun. Dodał, że sam złożył pozew przeciwko Wałęsie. Mój pełnomocnik złożył jesienią 2007 roku pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Lechowi Wałęsie, który oczerniał mnie w swojej książce. Do tej pory jednak proces się nie rozpoczął - powiedział współautor filmu "TW Bolek".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)