Uratował psa z rozgrzanego samochodu. Trafi przed sąd za wybitą szybę
Wczoraj na parkingu jednego z supermarketów przy ul. Górczewskiej mężczyzna wybijając szybę uratował psa z rozgrzanego samochodu. Właścicielka auta zostawiła zwierzę na pewną śmierć. Wnętrze samochodu rozgrzało się do bardzo wysokich temperatur. Pies zaczął szczekać.
06.07.2015 12:45
Przy samochodzie zebrała się spora grupa ludzi, ale tylko pan Kuba zdecydował się zareagować. Wybił szybę samochodu i wyciągnął psa z rozgrzanego samochodu. Po przyjeździe policji okazało się, że wybawca czworonoga musi zapłacić za szybę. Odmówił i prawdopodobnie trafi przed sąd. Od funkcjonariuszy, którzy przyjechali na miejsce dowiedział się, że „pies to nie dziecko i może posiedzieć w samochodzie”.
Policja, która apeluje o reagowanie w takich sytuacjach, jeśli rzeczywiście do nich dochodzi - wykazuje się wyjątkową znieczulicą.
Czekamy na komentarz rzecznika prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Przeczytaj też: Warszawiacy rzucali talerzami