Trwa ładowanie...
d31u1xe
sanepid
15-01-2017 18:47

Uprzejmie donoszę o brudzie

Lawinowo zwiększa się liczba skarg, jakie przekazywane są do zakopiańskiego sanepidu. Coraz więcej osób decyduje się informować o brudzie i bałaganie w restauracjach, czy na stołówkach w pensjonatach. Równocześnie każdy nieżyt żołądka czy biegunka wywołane podczas pobytu w Zakopanem turyści traktują jako zatrucie i zgłaszają do służb sanitarnych. Wszystkie takie skargi, jak zapewnia Adam Radko, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zakopanem, są skrupulatnie sprawdzane. Najczęściej turyści zgłaszają swoje zastrzeżenia co do nieprawidłowościach, które zauważyli podczas pobytu na wakacjach lub podejrzanych reakcjach organizmu po zjedzeniu posiłku anonimowo.

d31u1xe
d31u1xe

Lawina skarg

- Dostajemy listy, emaile, telefony, a część osób nawet przychodzi do nas- mówi Adam Radko, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zakopanem. - Ludzie najczęściej donoszą nam, że po zjedzeniu czegoś w restauracji lub w wynajmowanym przez siebie pensjonacie, źle się poczuli, np. bolał ich żołądek, cierpieli na biegunkę lub mieli wymioty. Wiele osób jednak nie zdaje sobie sprawy, że powodem ich złego samopoczucia niekoniecznie może zatrucie. U niektórych, szczególnie tych z dużych miast, którzy na co dzień używają wody w wodociagów miejskich - jak twierdzi dyrektor Radko - już sama zmiana wody na tą czystą górską - powoduje pewne zaburzenia pracy układu pokarmowego _ - Generalnie nie lekceważymy żadnego sygnału i w miarę możliwości weryfikujemy przekazywane nam informację_ - zaznacza dyrektor zakopiańskiego sanepidu. - Ale nie ukrywam, że zdarza się, iż rzeczywiście na wskazanym w skargach miejscu znajdujemy poważne uchybienia.

Za uchybienia sypią się mandaty

Okazuje się, że najczęściej brakuje aktualnych badań pracowników stołówek czy restauracji, nie ma przechowywanych próbek żywności czy po prostu kuchnia jest źle zorganizowana. I za uchybienia sypią się mandaty. - Z wystawianych kar uzbierała się już całkiem poważna suma! - przyznaje Adam Radko. - Ale tutaj jesteśmy bezwzględni! Jeżeli trzeba, wydajemy decyzję o zamknięciu stołówki czy restauracji i potem pilnujemy, aby właściciel się do tej decyzji dostosował. Sporo problemów pracownicy zakopiańskiego sanepidu mają z obwoźnymi mini-barami. Te często zupełnie dzikie mobilne fast foody pojawiają się jak grzyby po deszczu w miejscach najczęściej odwiedzanych przez turystów. Wózki krążą więc w rejonie wylotu Doliny Kościeliskiej, czy Chochołowskiej, a często też i na targu pod Gubałówką. Tutaj zdarza się, że pracownicy sanepidu rano nakazują zamknięcie takiego punktu, a po południu jego właściciel znów wznawia działalność. Ale służby sanitarne są równie uparte i konsekwentnie w zniechęcaniu ich do łamania
prawa jak górale.

Przemysław Bolechowski

d31u1xe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31u1xe
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj