Uprowadzenie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika - 13 podejrzanych
Olsztyńska prokuratura i policja zatrzymała
do tej pory 13 osób, podejrzanych w sprawie uprowadzenia i
zabójstwa młodego przedsiębiorcy Krzysztofa Olewnika z Drobina
koło Płocka.
31.10.2006 13:30
Ciało zamordowanego Olewnika, po pięciu latach od porwania i trzech od zabójstwa, znaleziono zakopane w lesie w okolicach Różana nad Narwią - poinformował naczelnik wydziału przestępczości zorganizowanej w Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie Zbigniew Kozłowski.
O odnalezionych zwłokach uprowadzonego napisało "Życie Warszawy".
10 z 13 osób podejrzanych w związku z zabójstwem i uprowadzeniem Olewnika jest tymczasowo aresztowanych. Prokurator nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Zwłoki uduszonego Olewnika odnaleziono w nocy z piątku na sobotę zakopane na głębokości dwóch metrów w okolicach Ostrołęki. Ciało przewieziono do laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej w Olsztynie, gdzie nastąpiła identyfikacja DNA oraz sekcja zwłok. Przed śmiercią mężczyzna był torturowany.
Według Kozłowskiego, polska kryminalistyka nie znała do tej pory takiego przypadku. Odnalezienie ciała i zatrzymanie podejrzanych to wielki sukces olsztyńskich policjantów z CBŚ i KWP oraz Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, która akta sprawy przejęła na polecenie prokuratora generalnego z Prokuratury Okręgowej w Warszawie w lipcu 2006 roku.
Śledczy na nowo analizowali wątki, powołali nowych biegłych, sprawdzali materiały zgromadzone do tej pory, przejechali kilka tysięcy kilometrów po całej Polsce- powiedział Kozłowski.
Krzysztof Olewnik został uprowadzony w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Wkrótce sprawcy zażądali okupu. W lipcu 2003 roku nastąpiło przekazanie okupu porywaczom - 300 tys. euro, jednak Olewnik nie został uwolniony. Miesiąc później mężczyzna został zamordowany.
W czerwcu 2004 roku w niewyjaśnionych okolicznościach zginęło 16 tomów akt śledztwa. Dokumenty skradziono w Warszawie wraz z samochodem funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego radomskiej komendy wojewódzkiej. Policjantom postawiono zarzuty, ale prokurator umorzył postępowanie. Śledztwo prowadziła prokuratura w Warszawie, która zanim przekazano sprawę do Olsztyna zatrzymała kilku podejrzanych.
Rodzina Olewnika, oprócz okupu, wypłaciła także pieniądze różnym osobom, które wiedząc o porwaniu chciały zarobić na nieszczęściu rodziny.