Uprawiał seks w łóżku, na którym zamordował narzeczoną
29-letni nauczyciel muzyki zamordował swoją narzeczoną i schował jej ciało w walizce. Chciał w ten sposób ukryć przed drugą wybranką serca swój związek i przekonać, że jest samotnym rodzicem - o makabrycznej zbrodni dokonanej w grudniu zeszłego roku w miejscowości Holmfirth w hrabstwie West Yorkshire w Anglii informuje portal dailymail.co.uk.
Andrew Lindo zaczął dusić 30-letnią Marie Stewart, gdy kobieta leżała w łóżku. Ofiara jednak wciąż się ruszała. Mężczyzna dodatkowo rozbił na jej głowie dziecięce krzesełko. Nie chcąc, żeby na niego patrzyła, owinął jej twarz folią bąbelkową, następnie pchnął ją nożem. Morderca schował ciało do walizki w garażu. Kiedy doszło do morderstwa, w domu spała dwójka dzieci narzeczonych.
Po dokonanej zbrodni, Lindo spokojnie pojechał do innej kobiety - Angeli Rylance, którą określał jako swoją przyszłą żonę. Mężczyzna zabrał ją do swojego domu i spędził z nią noc - w sypialni i łóżku, w którym zamordował matkę swoich dzieci.
Po upływie tygodnia od morderstwa wypadało Boże Narodzenie. Ojciec z krewnymi zamordowanej Marie przyjechali ją odwiedzić do domu pana Lindo. Mężczyzna przekonał niedoszłego teścia, że jego córka cierpiała na depresję poporodową, opuściła jego oraz dzieci i jest z innym mężczyzną.
Dopiero dwa miesiące później rodzina zawiadomiła policję. Podczas przeszukiwania domu pana Lindo, znaleziono zwłoki kobiety w stanie rozkładu.
Mężczyzna zaprzeczył morderstwu, przyznał się jednak do nieumyślnego spowodowania śmierci. Twierdził, że stracił panowanie nad sobą. Według mężczyzny powodem zabójstwa był fakt, że narzeczona sponiewierała ich 3-letnią córeczkę.
Podczas rozprawy okazało się, że mężczyzna od dłuższego czasu prowadził podwójne życie z wieloma nieszczęśliwymi kobietami.