Upadłość Banku Staropolskiego: można przesłuchać Piotra B.
Stan zdrowia podejrzanego o działanie na
szkodę i doprowadzenie do upadłości Banku Staropolskiego
biznesmena Piotra B. pozwała, by stawił się w prokuraturze i
odpowiedział na pytania - poinformował rzecznik
prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu Włodzimierz Świtoński.
12.08.2004 | aktual.: 12.08.2004 17:48
Według prokuratora Świtońskiego, Piotr B., który był w Banku Staropolskim szefem Rady Nadzorczej, ma stawić się w prokuraturze na początku września.
Do tej pory prokuratura nie mogła przesłuchać B., bo przedstawiał zaświadczenia, z których wynikało, że jego stan zdrowia nie pozwala mu na udział w sprawie.
Otrzymaliśmy opinię biegłych, która powstała na nasze zamówienie. Wynika z niej, że Piotr B. jest zdolny do udziału w czynnościach procesowych - oświadczył prokurator Świtoński.
Pytany o to, kiedy może powstać akt oskarżenia przeciwko Piotrowi B. w sprawie doprowadzenia do upadłości Banku Staropolskiego Świtoński odparł jedynie, że na razie prokuraturę czeka dużo pracy.
W czerwcu prokuratura przedstawiła kilku byłym członkom zarządu i władz Banku Staropolskiego zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków.
Doniesienia o popełnieniu przestępstwa w banku złożyły w prokuraturze poznański Urząd Ochrony Państwa i Zarząd Komisaryczny Banku Staropolskiego.
Sąd Okręgowy w Poznaniu ogłosił upadłość Banku Staropolskiego 11 lutego 2000 r., niespełna miesiąc po zawieszeniu jego działalności przez Komisję Nadzoru Bankowego.
Bank Staropolski miał, według stanu na 12 stycznia 2000 r., lukę w bilansie w wysokości 473,76 mln zł. Upadłość nastąpiła na mocy prawa bankowego.