Uniwersytet Łódzki wyjaśnia sprawę dyplomów w rok
W piątek Uniwersytet Łódzki ma wydać oficjalne stanowisko w sprawie kontrowersyjnych studiów w zakresie informacji naukowej i bibliotekoznawstwa.
05.02.2010 | aktual.: 05.02.2010 10:19
Taki tryb zdobywania dyplomu licencjata zdziwił urzędników Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Według ustawy, studia licencjackie trwają od 6 do 8 semestrów. Żaden przepis nie daje podstaw do skracania tego okresu. W zależności od nieprawidłowości, na jakie możemy natrafić, uczelnia może nawet dostać zakaz prowadzenia studiów na tym kierunku - mówił Bartosz Loba, rzecznik ministerstwa nauki.
Wczoraj po południu na część naszych pytań związanych z superszybkim trybem nauczania zdecydował się odpowiedzieć prof. Piotr Stalmaszczyk, dziekan Wydziału Filologicznego, gdzie kontrowersyjne studia prowadzi jedna z katedr.
- Nie chciałbym w tej chwili spekulować na temat przyszłości tego kierunku, staram się o jednoznaczną ekspertyzę - odpisał pocztą elektroniczną dziekan, gdy zapytaliśmy go o przyszłość specjalnego trybu, a także jego studentów i absolwentów.
Według wiedzy prof. Stalmaszczyka, licencjat w rok na UŁ uzyskało już kilkadziesiąt osób. Czy ich dyplomy są bezpieczne? - Jeśli uczelnia posiadała stosowne uprawnienia na dany kierunek, dyplomy będą ważne - mówi Bartosz Loba.
Jednak co w przypadku, gdy tych uprawnień uniwersytet nie posiadał? - Nie szedłbym w kierunku straszenia absolwentów lat ubiegłych - uchyla się od jednoznacznej odpowiedzi Loba.
Rzecznik zapowiada, że w najbliższych dniach resort poprosi władze uniwersytetu o wyjaśnienia na temat rocznego licencjatu z bibliotekoznawstwa.
Jeśli odpowiedzi władz łódzkiej uczelni nie zadowolą urzędników ministerstwa, kontrolę na uniwersytecie przeprowadzą eksperci Państwowej Komisji Akredytacyjnej.
Na przyśpieszonym bibliotekoznawstwie zdobywa wiedzę już trzeci rocznik studentów. Od prof. Stalmaszczyka dowiedzieliśmy się, że umowę na szybki licencjat dla bibliotekarzy w 2007 r. podpisał prof. Wiesław Puś, poprzedni rektor UŁ. Pomysł porozumienia wyszedł od Centrum Edukacji Bibliotekarskiej, Informacyjnej i Dokumentacyjnej. Ta instytucja posiadała pomaturalne studium w stolicy i jego 14 filii na terenie całego kraju. Posiadała, bo... CEBIiD zlikwidował Bogdan Zdrojewski, minister kultury w 2008 r. Ale absolwenci studium wciąż korzystają z "Intensywnego Trybu Indywidualnego", który gwarantuje licencjat w rok.
"Intensywnie" w Łodzi oraz w Warszawie może studiować także młodzież z pomaturalnych szkół animatorów kultury i bibliotekarzy w Ciechanowie, Krośnie, Opolu, Jarocinie i we Wrocławiu. W sekretariacie tej ostatniej placówki usłyszeliśmy, że na UŁ naukę podejmuje ok. 10 absolwentów pomaturalnej szkoły rocznie. - Wiedzieliśmy o szybkim licencjacie w Warszawie, ale o Łodzi nie miałam pojęcia - mówi Elżbieta Stefańczyk, prezes Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich.
Oficjalne wydanie internetowe* www.polskatimes.pl/DziennikLodzki*