Unijny termin ws. przekazania przez władze serbskie Mladicia nie zostanie zapewne dotrzymany
Wyznaczony przez Unię Europejską termin przekazania trybunałowi haskiemu, do końca kwietnia, oskarżonego o ludobójstwo generała Ratko Mladicia, prawdopodobnie nie zostanie przez władze serbskie dotrzymany.
Jak powiedział wywiadzie dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung" specjalny koordynator paktu stabilizacyjnego na Bałkanach Erhard Busek, Mladić prawdopodobnie nie zostanie przekazany w czasie tego weekendu, lecz najwcześniej zapewne około 10 maja.
Busek nie podał żadnych szczegółów. Powiedział tylko, że informacja w sprawie majowego terminu pochodzi od władz w Belgradzie. Ostrzegł, iż "im większe opóźnienie, tym mniejsza wiarogodność Belgradu", który - jak zaznaczył - "winien zmienić słowa w czyny".
W ubiegły piątek komisarz UE ds. rozszerzenia Olli Rehn ostrzegł, że Unia Europejska zerwie rozmowy z Serbią i Czarnogórą, jeśli w najbliższych dniach oskarżony o ludobójstwo generał Ratko Mladić nie zostanie aresztowany i przekazany haskiemu trybunałowi ds. zbrodni w dawnej Jugosławii.
Jeszcze w marcu UE zagroziła Serbii i Czarnogórze oraz Bośni i Hercegowinie wstrzymaniem negocjacji stowarzyszeniowych, żądając natychmiastowego aresztowania osób oskarżonych o zbrodnie wojenne. Chodziło m.in. o byłego dowódcę sił Serbów bośniackich Ratko Mladicia oraz byłego przywódcę politycznego Serbów bośniackich Radovana Karadżicia. Według prokuratury trybunału haskiego, są oni odpowiedzialni za masakrę ok. 8 tys. Muzułmanów w Srebrenicy w 1995 roku.
Belgrad stale powtarza, że robi wszystko, aby znaleźć Mladicia. Serbska prasa informowała jednak w połowie miesiąca, że władze zlokalizowały miejsce pobytu Mladicia i toczą się negocjacje w sprawie warunków przekazania go do Hagi.
Informator dziennika "Kurir" ujawnił, że odpowiedzialna za zlokalizowanie Mladicia grupa operacyjna składała się głównie z agentów brytyjskiego wywiadu MI6, amerykańskiej CIA i serbskiej agencji BIA.