ŚwiatUnijny szczyt w sprawie Iraku

Unijny szczyt w sprawie Iraku

Projekt deklaracji, którą mają w
poniedziałek przyjąć obradujący w Brukseli przywódcy Unii
Europejskiej, głosi, że inspekcje ONZ w Iraku bez współpracy
Bagdadu nie mogą trwać w nieskończoność, ale wojna to ostateczność.

17.02.2003 21:42

W dokumencie napisano, że koncentracja sił zbrojnych wokół Iraku skłoniła Saddama Husajna do powtórnego przyjęcia inspektorów rozbrojeniowych i "pozostaje kluczowa, aby nastąpiła pełna współpraca (Bagdadu), której oczekujemy".

"Wojna nie jest nieunikniona (...). Zakończenie kryzysu należy do irackiego reżimu" - głosi projekt wspólnego stanowiska.

Specjalny szczyt Unii Europejskiej, podczas którego przedstawiciele państw członkowskich mają uzgodnić wspólne stanowisko w sprawie Iraku rozpoczął się w poniedziałek wieczorem.

Brytyjski premier Tony Blair powtórzył, tuż przed rozpoczęciem spotkania, że zastosowanie siły wobec Iraku może być konieczne, jeśli władze tego kraju nie zdecydują się dobrowolnie rozbroić.

"Każdy zgadza się, że Saddam Husajn jest zagrożeniem. Każdy zgadza się, że powinien być rozbrojony, w innym przypadku będzie stanowił poważne zagrożenie dla krajów Zatoki Perskiej i całego świata" - podkreślił Blair. Dodał, że najważniejsze teraz jest wysłanie sygnału o sile, a nie słabości państw Unii Europejskiej.

Z kolei prezydent Francji Jacques Chirac po przybyciu do Brukseli powiedział, że nie jest potrzebna druga rezolucja ONZ, sankcjonująca użycie siły wobec Iraku. Chirac oświadczył, że skoro trwają jeszcze prace międzynarodowych inspektorów rozbrojeniowych, Francja będzie przeciwna takiej rezolucji.

Po przybyciu na nadzwyczajne spotkanie na szczycie przywódców państw Unii Europejskiej w Brukseli, prezydent Francji powiedział, że międzynarodowa społeczność domaga sie rozbrojenia Iraku metodami pokojowymi, czyli dzięki inspekcjom rozbrojeniowym.

Wcześniej, podczas poniedziałkowych rozmów w Brukseli, ministrowie spraw zagranicznych 15 państw Unii Europejskiej uzgodnili zarysy wspólnej deklaracji przywódców Piętnastki, która ma być ogłoszona na wieczornym szczycie.

Zgodnie z oczekiwaniami, szefowie dyplomacji nie określili jasno ani terminu, ani warunków ewentualnego użycia siły przeciwko Irakowi. To niemożliwe, zważywszy na ogromne rozbieżności w tej sprawie między obozem "pacyfistów" a zwolennikami "twardej ręki" wobec Bagdadu.

Największym osiągnięciem wydaje się, jak dotąd, zgoda szefa niemieckiej dyplomacji Joschki Fischera na wpisanie do deklaracji, że użycie siły nie jest wykluczone, chociaż powinno być traktowane jako ostateczność i uzależnione od decyzji ONZ - twierdzą unijni dyplomaci. (jask)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)