Unia boi się proponować pełnię praw
Były szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Jacek Saryusz-Wolski nie zgodził się z opinią unijnego komisarza do spraw rolnictwa Franza Fischlera, że poprzedni polski rząd zrobił błąd obiecując polskim rolnikom zbyt wiele korzyści z członkostwa w Unii Europejskiej.
Fischler niedawno zwrócił też uwagę, że niektóre kraje Unii Europejskiej i tak są zdania, że propozycja Komisji Europejskiej złożona krajom kandydackim 25% dopłat bezpośrednich i 10-letniego okresu dochodzenia do pełnego wymiaru dopłat jest zbyt hojna i kosztowna.
Jacek Saryusz-Wolski w rozmowie z Polskim Radiem podkreślił, że strona unijna często zapewniała, iż przyszłym nowym członkom będzie przysługiwało 100% praw i standardów unijnych. To, że dzisiaj Unia mówi o pewnych ograniczeniach finansowych dla przyszłych nowych członkow świadczy o tym - uważa Jacek Saryusz-Wolski - że Unia nie zdołała na tyle zreformować swego rolnictwa, by nie stało się ono przeszkodą w rozszerzeniu Wspólnoty.
Zdaniem byłego szefa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, Unia boi się w tej sytuacji proponować krajom kandydującym pełnię praw. Jacek Saryusz-Wolski podkreślił jednocześnie, że nie należy sprowadzać członkostwa Polski w Unii jedynie do wymiaru finansowego. Jego zdaniem, najważniejszy jest aspekt polityczny członkostwa - obecność w instytucjach europejskich z prawem głosu.
Jacek Saryusz-Wolski powiedział też, że planowany na koniec tego tygodnia szczyt Unii Europejksiej będzie poświęcony głównie sprawom gospodarczym i możliwościom zwiększenia konkurencyjności europejskiej gospodarki wobec amerykańskiej. Sprawy rozszerzenia Wspólnoty nie są uwzględnione w porządku obrad, ale z pewnością będą tematem rozmów kuluarowych - uważa Saryusz-Wolski. (ej)