Umyli ręce w biopaliwie
Na początku roku prezydent Aleksander
Kwaśniewski zawetował pierwszą ustawę o biopaliwach.
Argumentował: nie zapewnia konsumentom wyboru; wprowadza
biokomponenty w sposób grożący łamaniem norm; nie wzięto pod uwagę
skutków dla silników starszych samochodów - pisze w "Gazecie Wyborczej" Andrzej
Kublik.
Kolejną ustawę prezydent podpisał, choć też nie daje kierowcom wyboru i nie mówi się w niej o skutkach dla silników. Różnica jest tylko taka, że odpowiedzialność za to, ile biokomponentów trzeba będzie lać do paliw, spadnie na rząd. Wcale nie odsuwa to od kierowców skutków niekontrolowanej zmiany jakości paliw - podkreśla komentator dziennika.
Co gorsza, parlamentarzyści i prezydent wcale się nie przejęli przestrogami, że ustawa nie spełnia wymogów UE. To zatem kolejne prawo, które będzie obowiązywać przez kilka miesięcy, bo po naszym wejściu do Unii trzeba będzie je zmieniać.
Andrzej Kublik stwierdza, że jest zawiedziony, iż prezydent zaakceptował ustawę, która nie uwzględnia argumentów z jego własnego weta. (uk)