"Jakiś dowcip". Awantura na spotkaniu z Trzaskowskim
Na spotkaniu w Zosinie (Lubelskie) doszło do spięcia Rafała Trzaskowskiego z dziennikarzem, który zarzucił mu brak transparentności i strach przed spotkaniem kogoś o odmiennych poglądach politycznych. - To jakiś dowcip - skwitował kandydat KO na prezydenta, nazywając go "politrukiem PiS-owskim".
15.12.2024 | aktual.: 15.12.2024 16:35
W niedzielę kandydat Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach prezydenckich, Rafał Trzaskowski, udał się do Werbkowic, a następnie spotkał z rolnikami w Zosinie (Lubelskie).
W trakcie briefingu prasowego dziennikarz telewizji wPolsce24 zapytał Trzaskowskiego, jak zamierza walczyć z wysokimi cenami i czy jest "lekarstwem" na drożyznę, a także jak ogłasza swoje spotkania z wyborcami.
- Dlaczego inni kandydaci, jak Karol Nawrocki czy Sławomir Mentzen potrafią napisać, gdzie i o której godzinie będą, a u pana te informacje są niepełne? - zapytał Rafał Jarząbek (związany wcześniej z TVP Info). Zasugerował przy tym, że może chodzić o strach przed tym, że Trzaskowski spotka kogoś, kto nie podziela jego poglądów lub zada mu jakieś trudne pytanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Umrę ze śmiechu, jak pan zadaje pytania, dlatego że to pan gonił mnie z kamerą - bo sprawdziłem, że to pan - za czasów PiS-owskich, jako politruk PiS-owski. I świetnie pan pamięta, że wtedy atak był właściwie non stop i naprawdę zarzucali mi, że ja się boję paru gości z kamerą albo ludzi, którzy chcą ze mną porozmawiać. To jest jakiś dowcip i to słaby, czerstwy - odparł kandydat KO na prezydenta.
- Ja rozmawiam absolutnie ze wszystkimi. Jak pan się nie potrafi dowiedzieć, gdzie mamy spotkania, to już pana problem. Chociaż jednak pan tutaj jest - mówił dalej Trzaskowski.
W tym momencie dziennikarz zaczął komentować jego słowa, na co prezydent Warszawy odparł: - Ale proszę mi nie przerywać, odpowiadam na pana pytania. Jak zwykle chce się pan ze mną przekrzykiwać, zamiast słuchać, co do pana mówię. Zadaje pan pytanie i jeżeli ma pan jakikolwiek warsztat, to niech pan posłucha odpowiedzi. Chętnie odpowiem.
Trzaskowski stwierdził, że to, co dziś obserwujemy, to efekt 8 lat rządów PiS. - Jeżeli byłby prezes NBP, który podejmowałby decyzje zgodnie z ekonomicznym rozsądkiem, to na pewno takiej inflacji byśmy nie mieli - ocenił.