"Jakiś dowcip". Awantura na spotkaniu z Trzaskowskim

Na spotkaniu w Zosinie (Lubelskie) doszło do spięcia Rafała Trzaskowskiego z dziennikarzem, który zarzucił mu brak transparentności i strach przed spotkaniem kogoś o odmiennych poglądach politycznych. - To jakiś dowcip - skwitował kandydat KO na prezydenta, nazywając go "politrukiem PiS-owskim".

Kandydat Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski
Kandydat Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Darek Delmanowicz
Paulina Ciesielska

W niedzielę kandydat Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach prezydenckich, Rafał Trzaskowski, udał się do Werbkowic, a następnie spotkał z rolnikami w Zosinie (Lubelskie).

W trakcie briefingu prasowego dziennikarz telewizji wPolsce24 zapytał Trzaskowskiego, jak zamierza walczyć z wysokimi cenami i czy jest "lekarstwem" na drożyznę, a także jak ogłasza swoje spotkania z wyborcami.

- Dlaczego inni kandydaci, jak Karol Nawrocki czy Sławomir Mentzen potrafią napisać, gdzie i o której godzinie będą, a u pana te informacje są niepełne? - zapytał Rafał Jarząbek (związany wcześniej z TVP Info). Zasugerował przy tym, że może chodzić o strach przed tym, że Trzaskowski spotka kogoś, kto nie podziela jego poglądów lub zada mu jakieś trudne pytanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak wyglądały zimy 30 lat temu? Polacy wspominają, wskazując różnice

- Umrę ze śmiechu, jak pan zadaje pytania, dlatego że to pan gonił mnie z kamerą - bo sprawdziłem, że to pan - za czasów PiS-owskich, jako politruk PiS-owski. I świetnie pan pamięta, że wtedy atak był właściwie non stop i naprawdę zarzucali mi, że ja się boję paru gości z kamerą albo ludzi, którzy chcą ze mną porozmawiać. To jest jakiś dowcip i to słaby, czerstwy - odparł kandydat KO na prezydenta.

- Ja rozmawiam absolutnie ze wszystkimi. Jak pan się nie potrafi dowiedzieć, gdzie mamy spotkania, to już pana problem. Chociaż jednak pan tutaj jest - mówił dalej Trzaskowski.

W tym momencie dziennikarz zaczął komentować jego słowa, na co prezydent Warszawy odparł: - Ale proszę mi nie przerywać, odpowiadam na pana pytania. Jak zwykle chce się pan ze mną przekrzykiwać, zamiast słuchać, co do pana mówię. Zadaje pan pytanie i jeżeli ma pan jakikolwiek warsztat, to niech pan posłucha odpowiedzi. Chętnie odpowiem.

Trzaskowski stwierdził, że to, co dziś obserwujemy, to efekt 8 lat rządów PiS. - Jeżeli byłby prezes NBP, który podejmowałby decyzje zgodnie z ekonomicznym rozsądkiem, to na pewno takiej inflacji byśmy nie mieli - ocenił.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (493)