Umowa koalicyjna podpisana. Rzecznik prezydenta Polski komentuje
- Z całą pewnością dobrze się stało, że po okresie intensywnych dyskusji, doszło do podpisania umowy koalicyjnej. Polacy tego oczekiwali. Prezydent Polski również oczekiwał, by rząd, który ma większość parlamentarną, działał na podstawie stabilnej umowy. To porozumienie jest gwarancją dobrych rządów - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
26.09.2020 | aktual.: 26.09.2020 18:12
Przypomnijmy, w sobotę w biurze przy ul. Nowogrodzkiej doszło do podpisania umowy koalicyjnej w ramach Zjednoczonej Prawicy. Podpisali ją prezes PiS Jarosław Kaczyński, lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro i szef Porozumienia Jarosław Gowin.
- Mamy radosną wiadomość, zostało zawarte porozumienie Zjednoczonej Prawicy. Jestem pewien, że 3 kolejne lata będą dobre dla Polski - mówił Jarosław Kaczyński. Szczegółów jednak nie ujawniono.
Zdaniem rzecznika prezydenta Błażeja Spychalskiego, dobrze się stało, że negocjacje dobiegły końca. - Przed nami trzy lata wyzwań i dzięki tej umowie też wyzwania będą mogły być realizowane - mówi WP Błażej Spychalski.
- Pan prezydent był przekonany, że w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy dojdzie do porozumienia. Niespełna rok temu Polacy w wyborach dali bardzo silny mandat Zjednoczonej Prawicy, do tego, by kontynuować rządy w naszym kraju. Mandat, który pozwala rządzić tej samej formacji w drugiej kadencji samodzielnie. Wiadomo, że każda władza po jakimś czasie się zużywa. Dochodzi do niesnasek, pewnego rodzaju nieścisłości, różnicy zdań. Po pięciu latach do takiej różnicy najwyraźniej doszło. Mieliśmy do czynienia z pewnego rodzaju przesileniem - mówi nam rzecznik prezydenta.
- Prezydentowi od początku zależało, żeby w ramach tych rozmów dojść do konsensusu i do porozumienia. Tak, by mając silny mandat koalicja Zjednoczonej Prawicy mogła stabilnie i spokojnie nadal rządzić z korzyścią dla Polski. Bo tego przede wszystkim oczekują Polacy - uważa Błażej Spychalski.
Jak nieoficjalnie ustalił TVN24, według nowej umowy - koalicjanci PiS mają otrzymać po jednym resorcie i po jednym stanowisku ministerialnym w kancelarii premiera, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin mają uzgadniać w ramach koalicji wszystkie projekty ustaw. Jest też deklaracja wspólnego startu w wyborach w 2023 roku, ale bez gwarancji konkretnych miejsc na listach wyborczych.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska w rozmowie z PAP potwierdziła: rekonstrukcja rządu, deklaracja wspólnego startu w kolejnych wyborach oraz wspólnych uzgodnień projektów legislacyjnych - takie kwestie znalazły się w nowej umowie koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy. Jak dodała Czerwińska, w umowie nie ma zapisu o wejściu do rządu Jarosława Kaczyńskiego.