PolskaUmorzono śledztwo ws. konferencji Engelkinga

Umorzono śledztwo ws. konferencji Engelkinga

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie umorzyła
śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez b. zastępcę
Prokuratora Generalnego Jerzego Engelkinga podczas konferencji
prasowej w sierpniu ub. roku. Powodem umorzenia jest brak
ustawowych znamion czynu zabronionego.

02.07.2008 | aktual.: 02.07.2008 15:53

O umorzeniu śledztwa poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie Mariusz Kowal.

Śledztwo dotyczyło sprawy konferencji prasowej z lata zeszłego roku, prowadzonej przez Engelkinga, na której ujawniono zapisy z podsłuchanych rozmów b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i ówczesnego szefa PZU Jaromira Netzla ze śledztwa o przeciek z akcji CBA w resorcie rolnictwa oraz taśmy wideo z pobytu Kaczmarka w hotelu Mariott. Ujawniono wówczas też dane żony Kaczmarka (jej imię i adres zamieszkania obojga).

Śledztwo wykazało, że zgodę na rozpowszechnienie wiadomości z postępowania przygotowawczego w formie ustnej wydała ówczesna Prokurator Okręgowy w Warszawie Elżbieta Janicka. Przepisy procedury karnej jak też innych aktów prawnych regulujących funkcjonowanie prokuratury nie przewidują szczególnej formy takiej zgody, stąd też uznano, że zgoda ustna była wystarczająca - powiedział Kowal. Podkreślił też, że zgoda taka została wydana przed konferencją prasową.

Rzecznik nie chciał natomiast podać szczegółów uzasadnienia decyzji o umorzeniu śledztwa w kwestii ujawnienia danych żony Kaczmarka. Wyjaśnił, że z postanowieniem i uzasadnieniem w tej kwestii najpierw powinny się zapoznać strony postępowania.

Prokuratura rzeszowska nie znalazła także dowodów potwierdzających poświadczenie nieprawdy przez Janicką w zapisku sporządzonym odręcznie na obwolucie akt podręcznych. Chodzi o datę sporządzenia adnotacji o wyrażeniu zgody na ujawnienie materiału dowodowego ze śledztwa w trakcie konferencji prasowej. Prokurator podała dzień 31 sierpnia, podczas gdy w rzeczywistości sporządzona została ona w dniu 30 października 2007 roku.

Błędny zapis dotyczył daty jego sporządzenia, a nie daty wyrażenia zgody. W sposób nie budzący wątpliwości ustalono, że zgoda w formie ustnej została wyrażona przed konferencją prasową. W oparciu o zeznania autora zapisu oraz innych świadków przyjęto, że wprowadzenie błędnej daty miało charakter omyłkowy, a przestępstwo poświadczenia nieprawdy może być popełnione jedynie z winy umyślnej - wyjaśnił rzecznik.

Śledztwo obejmowało jeszcze wątek przekroczenia uprawnień przez ówczesnego Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdana Święczkowskiego w sierpniu 2007 roku w Warszawie - poprzez ujawnienie, wbrew przepisom ustawy, osobie nieupoważnionej, czyli Engelkingowi, materiałów niejawnych, uzyskanych w trakcie kontroli operacyjnej zawierających informacje stanowiące tajemnicę państwową.

W tym wypadku prokuratura uznała, że Engelking z racji pełnionej funkcji był osobą upoważnioną do zapoznania się z materiałami niejawnymi uzyskanymi w trakcie kontroli operacyjnej.

Śledztwo dotyczące konferencji prasowej Engelkinga wszczęto pod koniec zeszłego roku w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga, ta jednak - w celu uniknięcia zarzutu braku obiektywizmu - zwróciła się o przekazanie sprawy innej prokuraturze, spoza stolicy. W maju Prokuratura Krajowa przekazała je do Rzeszowa.

Ścigania Engelkinga we wniosku do prokuratury żądał Kaczmarek i jego żona. To doniesienie skierowano do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, która pod koniec listopada ubr. przekazała sprawę praskiej prokuraturze okręgowej, bo prokuratura okręgowa dla Warszawy lewobrzeżnej prowadzi główne śledztwo ws. przecieku z akcji CBA (gdzie zarzuty ma Kaczmarek, Kornatowski i Netzel, a także biznesmen Ryszard Krauze).

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)